20-10-2011, 15:53 PM
Nie widze korzyści dla nikaraguańskich - przecież młode dovii rosną szybciej, pozjadają mniejszy narybek nikaraguańskich - zwłaszcza, że w jednym miocie dovii zawsze zachodza spore straty - większy narybek potrafi zjadać mniejszych.
To też nie rozumiem. Parka zeber wychiwująca młode od biedy mogłaby uznać narybek mieczyka za swój własny - mają silny instynkt opiekuńczy. No ale pojedyńczy samiec? Skąd by u niego się włączył instynkt opiekuńczy i to jeszcze do mieczyków? Prędzej to by je zeżarł Brzmi nieprawdopodobnie.
A co do nikaraguańskich przegniających parke dovii wychowyujących młode, to żeby nie być gołosłownym, prosze: minuta 14:20:
Cytat:Jeden osobnik , chyba samiec.
To też nie rozumiem. Parka zeber wychiwująca młode od biedy mogłaby uznać narybek mieczyka za swój własny - mają silny instynkt opiekuńczy. No ale pojedyńczy samiec? Skąd by u niego się włączył instynkt opiekuńczy i to jeszcze do mieczyków? Prędzej to by je zeżarł Brzmi nieprawdopodobnie.
A co do nikaraguańskich przegniających parke dovii wychowyujących młode, to żeby nie być gołosłownym, prosze: minuta 14:20: