Zaraz wyciągnę mikroskop, zdrapię trochę i wrzucę fotki. Póki co takie badziewne:
Wygląda toto jakby stułbia bez "nóżki" - z tym, że ma macki gęściej. - podejrzewałem Stentora/Trąbika/Stentor coeruleus, ale nie ma koloru. Ten placek z tyłu, to nie jest coś poza fokusem, tylko taka niezbyt wyraźna "kulista" kolonia tego badziewia.
Estetyka i w sumie nie wiem, czy to może zaszkodzić.
Wydaje mi się, że część z tego to stułbie (nie zielone, te drugie) - pokazały "ogony". Tylko strasznie gęste parzydełka. Reszta na mikroskopie wygląda tak. Tworzy to półsferyczne albo krzaczkowate "kolonie". I jest tego w cholerę na szybach. Musiało wyleźć z torfu, bo pojawiło się przed wrzuceniem liści/korzeni/ryb.
BTW, ciężko pobrać próbkę przy pielęgniczkach - albo atakują skalpel, albo wpieprzają preparat
Wybaczcie jakość, niestety nie mam przejściówki i przykładam obiektyw "małpy" do okularu i jakoś ostrzy. Na zdjęciach nie widać 'ogonków" przy tych "kulkach" (profesjonalne nazewnictwo rox)
To pierwsze to najmniejsze które mogę zrobić :]. Popróbuje coś późniejszym wieczorem z aparatem.Myślicie, że jedna parka tych dzikich placków z TT pasowałaby wymaganiowo do akwarium? Jak je zobaczyłem, to zbierałem szczękę z podłogi...
Oczywiście - zamiast skalarów.