• Witamy na forum akwarystycznym,
  • poświęconym wyłącznie najpiękniejszym
  • i najciekawszym rybom jakimi są pielęgnice.
  • Tylko tu porozmawiasz o pielęgnicach
  • z każdego zakątka świata,
  • znajdziesz ciekawe informacje,
  • uzyskasz pomoc ekspertów
  • i prawdziwych pasjonatów.
  • Pokaż swoje akwaria
  • i trzymane w nich pielęgnice.
  • Dziel się własnymi doświadczeniami.
Witaj! Logowanie Rejestracja


Title: Mikrogeophagus ramirezi

Hodowlane łączyłem często i z dorosłych osobników, po prostu wybranych na akwarystyczne oko-najczęściej po pierwszym tarle parka była już zgodna Wink. Generalnie, w porównaniu do innych apisto to ramirezki, nawet dzikie, wybitnymi agresorami nie są, więc również jeżeli sobie nie przypasowały do gustu u mnie wystarczyło przeczekać, aż hormony zaczną działać- z powodu ich monogamizmu wystarczyło złożenie ikry, żeby było spoko Big Grin.
"Rzadkie pielęgnice odchowuje się dwa razy, pierwszy i ostatni"      Rotfl
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
Ja nie wiem, to mam chyba wybitnego pecha do tych ryb. Co nie dokupię, to porażka i nie chcą się dobrać. Ten młody samiec EB musiał zostać ewakuowany do kwarantanniaka, bo biła go bez litości, zaczęły się wdawać infekcje, spuchł mu pyszczek. Jak Wy to ludziska robicie, że się udaje... Sad (edyta: czekałam na ich dobranie się przez jakieś pół roku, i NIC).
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
Może parametry wody coś nie tak i nawet nie myślą o miłości ?
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
Parametry: pH 6,8 do 7 (czyste RO), podmiana co tydzień, trochę garbników z korzeni, trochę syfku na dnie; mało ryb, brak "sraluchów" typu otoski, dużo roślin, są kryjówki, kokosowe łupiny, a na powierzchni pływają zacieniające pistie i rogatek; karmione najlepszymi granulatami i mrożonkami, raz w tygodniu głodówka.
Nie winiłabym parametrów ani wystroju. Jest też możliwość, że samiczka jest po prostu stara i już niepłodna (tak podejrzewam).
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
No ciekawe jak by sytuacja wyglądała jak by wpuścił tam dwie młode samice tylko dobrze by było zmienić troche aranżacje co by nowi mieli szanse na objęcie swojego kawałka terytorium.
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
Muszę przyznać,  że masz wyjątkowego pecha. One są zupełnie niewybredne pod względem partnera. A z kryjówek typu kokos, nie korzystają podczas tarła.
Si taajabuni,waana Adanu,mambo yalio duniani.
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
Podczas tarła pewnie nie, ale za to lubią w kokosach spać Wink często, jak już zgasną światła, widuję rybkę opierającą się ogonkiem o dno zacisznej przepołowionej łupiny i sennie wachlującą płetwami Wink
Pech to pech. Ale się nie poddaję. Wstępny plan już jest - najstarsza samiczka docelowo pójdzie na emeryturę do 40 l (może jej z 6 bystrzyków amandy dam do towarzystwa); zaś młody błękitek (o ile go uratuję, bo jest pogryziony, pobity i mi choruje teraz, ma niezłą bulwę koło skrzela i coś na kształt pleśniawki wokół) i starszy weloniasty samiec - każdy z nich dostanie nową partnerkę. Tylko weloniastemu kupię już wyrośniętą.
W końcu się może uda...
A jeżeli i ten plan nie wypali, to za kilka lat, jak już te moje obecne ryby odpłyną do "wiecznego Orinoko", kupię do tych moich 200 l stadko bardzo młodych ramirezów (3+3 albo i więcej) i pozwolę im się samym dobrać w pary - ech Sad gdybym 1,5 roku temu miała dzisiejszą wiedzę, od razu bym tak zrobiła Sad tylko że wtedy w planach było pojedyncze akwarium 63 l... a tam się więcej niż parka nie zmieści.
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
(10-06-2017, 15:56 PM)12dot12 napisał(a): kupię do tych moich 200 l stadko bardzo młodych ramirezów (3+3 albo i więcej) i pozwolę im się samym dobrać w pary - ech Sad gdybym 1,5 roku temu miała dzisiejszą wiedzę, od razu bym tak zrobiła Sad 

Pisaliśmy Ci żebyś wpuściła stadko młodzików Big Grin..... 
.... czasem trzeba oparzyć się żeby poczuć Wink 
Ważne, że teraz już wiesz.
I miss the good old days. When everyone wasn't an overly sensitive pussy! - Clint Eastwood
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
Wpuściłam na jesieni. Wszystkie pozdychały, z wyjątkiem jednego (EB).

Na jednym z moich filmików na YT powinny być - z 8 maluchów dokupiłam. Po jakichś 2-3 tygodniach skosiła je dziwna choroba (szarzały, dyszały ciężko, wisiały pod powierzchnią - i padały).

Może to ze stresu, bo były gnębione przez najstarsze ryby, nawet już w stanie bardzo ciężkim. Może któraś przywlekła chorobę. Może się czymś zatruły. Do dzisiaj nie wiem.
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
Trzeba przyznac że zapał masz dobry ale mikroskop by Ci prawde powiedzial.myślę że przywry zalatwily Ci mlode ryby a może nicienie bo tez lubia siedzieć na skrzelu a może jakiś pieronski grzyb (ciężko do końca wyleczyć)który inwazyjnie zaatakował po zmianie warunków a dla rybci to szok i osłabienie
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
  


Skocz do:


Browsing: 1 gości