Liczba postów: 3,392
Liczba wątków: 113
Dołączył: Jul 2013
Reputacja:
59
Hodowlane łączyłem często i z dorosłych osobników, po prostu wybranych na akwarystyczne oko-najczęściej po pierwszym tarle parka była już zgodna
. Generalnie, w porównaniu do innych apisto to ramirezki, nawet dzikie, wybitnymi agresorami nie są, więc również jeżeli sobie nie przypasowały do gustu u mnie wystarczyło przeczekać, aż hormony zaczną działać- z powodu ich monogamizmu wystarczyło złożenie ikry, żeby było spoko
.
"Rzadkie pielęgnice odchowuje się dwa razy, pierwszy i ostatni"
Podziękowania złożone przez:
Ramirez Dolores
Unregistered
Ja nie wiem, to mam chyba wybitnego pecha do tych ryb. Co nie dokupię, to porażka i nie chcą się dobrać. Ten młody samiec EB musiał zostać ewakuowany do kwarantanniaka, bo biła go bez litości, zaczęły się wdawać infekcje, spuchł mu pyszczek. Jak Wy to ludziska robicie, że się udaje...
(edyta: czekałam na ich dobranie się przez jakieś pół roku, i NIC).
Podziękowania złożone przez:
Liczba postów: 132
Liczba wątków: 5
Dołączył: Jan 2015
Reputacja:
1
Może parametry wody coś nie tak i nawet nie myślą o miłości ?
Podziękowania złożone przez:
Ramirez Dolores
Unregistered
Parametry: pH 6,8 do 7 (czyste RO), podmiana co tydzień, trochę garbników z korzeni, trochę syfku na dnie; mało ryb, brak "sraluchów" typu otoski, dużo roślin, są kryjówki, kokosowe łupiny, a na powierzchni pływają zacieniające pistie i rogatek; karmione najlepszymi granulatami i mrożonkami, raz w tygodniu głodówka.
Nie winiłabym parametrów ani wystroju. Jest też możliwość, że samiczka jest po prostu stara i już niepłodna (tak podejrzewam).
Podziękowania złożone przez:
Liczba postów: 132
Liczba wątków: 5
Dołączył: Jan 2015
Reputacja:
1
09-06-2017, 16:24 PM
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 09-06-2017, 16:25 PM przez duchu.)
No ciekawe jak by sytuacja wyglądała jak by wpuścił tam dwie młode samice tylko dobrze by było zmienić troche aranżacje co by nowi mieli szanse na objęcie swojego kawałka terytorium.
Podziękowania złożone przez:
Liczba postów: 1,271
Liczba wątków: 63
Dołączył: Aug 2012
Reputacja:
10
Muszę przyznać, że masz wyjątkowego pecha. One są zupełnie niewybredne pod względem partnera. A z kryjówek typu kokos, nie korzystają podczas tarła.
Si taajabuni,waana Adanu,mambo yalio duniani.
Podziękowania złożone przez:
Ramirez Dolores
Unregistered
Podczas tarła pewnie nie, ale za to lubią w kokosach spać
często, jak już zgasną światła, widuję rybkę opierającą się ogonkiem o dno zacisznej przepołowionej łupiny i sennie wachlującą płetwami
Pech to pech. Ale się nie poddaję. Wstępny plan już jest - najstarsza samiczka docelowo pójdzie na emeryturę do 40 l (może jej z 6 bystrzyków amandy dam do towarzystwa); zaś młody błękitek (o ile go uratuję, bo jest pogryziony, pobity i mi choruje teraz, ma niezłą bulwę koło skrzela i coś na kształt pleśniawki wokół) i starszy weloniasty samiec - każdy z nich dostanie nową partnerkę. Tylko weloniastemu kupię już wyrośniętą.
W końcu się może uda...
A jeżeli i ten plan nie wypali, to za kilka lat, jak już te moje obecne ryby odpłyną do "wiecznego Orinoko", kupię do tych moich 200 l stadko bardzo młodych ramirezów (3+3 albo i więcej) i pozwolę im się samym dobrać w pary - ech
gdybym 1,5 roku temu miała dzisiejszą wiedzę, od razu bym tak zrobiła
tylko że wtedy w planach było pojedyncze akwarium 63 l... a tam się więcej niż parka nie zmieści.
Podziękowania złożone przez:
Liczba postów: 2,532
Liczba wątków: 20
Dołączył: May 2014
Reputacja:
24
(10-06-2017, 15:56 PM)12dot12 napisał(a): kupię do tych moich 200 l stadko bardzo młodych ramirezów (3+3 albo i więcej) i pozwolę im się samym dobrać w pary - ech gdybym 1,5 roku temu miała dzisiejszą wiedzę, od razu bym tak zrobiła
Pisaliśmy Ci żebyś wpuściła stadko młodzików
.....
.... czasem trzeba oparzyć się żeby poczuć
Ważne, że teraz już wiesz.
I miss the good old days. When everyone wasn't an overly sensitive pussy! - Clint Eastwood
Podziękowania złożone przez:
Ramirez Dolores
Unregistered
Wpuściłam na jesieni. Wszystkie pozdychały, z wyjątkiem jednego (EB).
Na jednym z moich filmików na YT powinny być - z 8 maluchów dokupiłam. Po jakichś 2-3 tygodniach skosiła je dziwna choroba (szarzały, dyszały ciężko, wisiały pod powierzchnią - i padały).
Może to ze stresu, bo były gnębione przez najstarsze ryby, nawet już w stanie bardzo ciężkim. Może któraś przywlekła chorobę. Może się czymś zatruły. Do dzisiaj nie wiem.
Podziękowania złożone przez:
Liczba postów: 132
Liczba wątków: 5
Dołączył: Jan 2015
Reputacja:
1
11-06-2017, 00:58 AM
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 11-06-2017, 01:00 AM przez duchu.)
Trzeba przyznac że zapał masz dobry ale mikroskop by Ci prawde powiedzial.myślę że przywry zalatwily Ci mlode ryby a może nicienie bo tez lubia siedzieć na skrzelu a może jakiś pieronski grzyb (ciężko do końca wyleczyć)który inwazyjnie zaatakował po zmianie warunków a dla rybci to szok i osłabienie
Podziękowania złożone przez: