• Witamy na forum akwarystycznym,
  • poświęconym wyłącznie najpiękniejszym
  • i najciekawszym rybom jakimi są pielęgnice.
  • Tylko tu porozmawiasz o pielęgnicach
  • z każdego zakątka świata,
  • znajdziesz ciekawe informacje,
  • uzyskasz pomoc ekspertów
  • i prawdziwych pasjonatów.
  • Pokaż swoje akwaria
  • i trzymane w nich pielęgnice.
  • Dziel się własnymi doświadczeniami.
Witaj! Logowanie Rejestracja


Title: CICHLASOMA.PL - hodowla ryb akwariowych

#31
Cytat:
(06-05-2012, 23:25 PM)filas napisał(a): Darku nie odbierz tego źle ale cały czas nie mogę zrozumieć dlaczego nie chcesz, czy zakładasz że nie masz czasu na sprzedaż wysyłkową? Patrząc na większość miejsc gdzie można kupić dobrej jakości ryby (ty takie również starasz się mieć) to wydaje mi się, że sprzedaż wysyłkowa dała by możliwość zarobienia na rybach, które są nieatrakcyjne dla hurtowych odbiorców. Po co skupiać się na pospolitej masówce jak można by wyrobić sobie renomę i sprzedawać ryby drogie, dobrej jakości i mało spotykane w sklepach. Po co jeździć po ryby do np. Tillmanna jak można by je zamówić u Ciebie. Być może powinieneś wyrobić sobie odpowiednie kontakty i sprowadzać pielęgnice z odłowu i podobnie funkcjonować jak to ma miejsce w przypadku Tanganiki u Pani Marty?
Dlaczego taki Tilllmann przyciąga do siebie ludzi z całej Europy i żyje z tego a Ty musisz przejść na mieczyki żeby zadowolić hurtownie?

Hodowlę prowadzę sam. Jeżeli miałbym pakować ryby, dowozić je na PKP (korki, opóźnienia pociągów), to krucho byłoby z czasem na pielęgnację zbiorników i ryb. Ze sprzedażą ryb niszowych to nie jest tak "chop-siup" (przy okazji porozmawiaj na ten temat z Martą i Robertem). Wytrzesz rzadką, a więc i nietanią rybę - i nawet przy założeniu możliwości jej wysyłki - ilu znajdziesz kupców w Polsce i jaką ilość każdy z nich weźmie. A co z kolejnymi tarłami?
Można oczywiście eksportować ryby. Tillmann za pięć moich "topowych" gatunków (ornatum, persei, zonata, argentea, bocourti) zaproponował 2,5 EUR za sztukę 3-4cm. W tej cenie, doliczywszy moje koszty transportu/wysyłki, to niech pi...pi...pi... . Można oczywiście lód kruszyć dalej, ale w moim przypadku, szkoda wątroby.
Ps.
Na razie na mieczyki nie przechodzę. Może, jak los bardziej przyciśnieBig Grin.

Pozdrawiam,
Darek
 
Podziękowania złożone przez:
#32
(06-05-2012, 23:51 PM)Killifish napisał(a): ... Na ta chwile Darek musi byc na zero, by to osiagnac, musi miec popularne ryby-kolorowe aby zarobily na utrzymanie tych wypasionych okazow, ktore czasami schodza na pniu a czasami bujamy sie z nimi. Musi to sie oplacac samo inaczej sie nie da. Darek ma jobla pozytywnego ale tez jest zycie. Ja gdybym teraz startowal poszedlbym w masowke i mial moze 2 gatunki wypasione i sukcesywnie zwiekszalbym ilosc wypasionych - to reguluje rynek...

oczywiście masz rację ale likwidując całkowicie możliwość sprzedaży ryb wysyłkowo a nastawiając się głównie na hurtownie to z czasem może się okazać, że te "wypasione" gatunki nie będą miały żadnego zbytu. Mnie się wydaje, że jednak trzeba spróbować przynajmniej część ryb sprzedawać wysyłkowo - tych rarytasów, drogo, aby nikt, w tym również ja, nie musiał szukać tych ryb gdzie indziej, co jakiś czas czytam, że ktoś odebrał od kogoś ryby bo ten ktoś je sprowadził, miał, wysłał itd. - to Darek powinien rozdawać karty i powiedzieć: słuchaj nie jedź tam, albo nie szukaj już u nikogo - ja dla ciebie te ryby załatwię i wyślę. Wtedy było by coraz więcej wpisów typu "mam je od Datora, dzwoń do niego i nie szukaj gdzie indziej"
Dodatkowo oczywiście te powiedzmy umowne "mieczyki", które zadowolą hurtownie.

Pamiętajmy, że rzeczywistość jest brutalna, no nie, może bardziej "obrzydliwa", tacy fanatycy podobni do większości userów z ukierunkowanych forów nie są w stanie utrzymać zapotrzebowania na dobre ryby aby utrzymać jakąś hodowlę, im trzeba sprzedawać ryby dobrej jakości ale drogo i zapewnić wysyłkę aby całość transakcji była dopięta na ostatni guzik. Natomiast 95% klientów sklepików akwarystycznych, którzy generują zyski kupi kolorowe popierdułki aby mieć czym oko nacieszyć, to dla nich powstały takie ryby typu np. papuzie - mają być od razu kolorowe, najlepiej to niebieskie, zielone, pomarańczowe.... i z pozytywką Wink

 
Podziękowania złożone przez:
#33
(07-05-2012, 19:09 PM)filas napisał(a):
(06-05-2012, 23:51 PM)Killifish napisał(a): ... Na ta chwile Darek musi byc na zero, by to osiagnac, musi miec popularne ryby-kolorowe aby zarobily na utrzymanie tych wypasionych okazow, ktore czasami schodza na pniu a czasami bujamy sie z nimi. Musi to sie oplacac samo inaczej sie nie da. Darek ma jobla pozytywnego ale tez jest zycie. Ja gdybym teraz startowal poszedlbym w masowke i mial moze 2 gatunki wypasione i sukcesywnie zwiekszalbym ilosc wypasionych - to reguluje rynek...

oczywiście masz rację ale likwidując całkowicie możliwość sprzedaży ryb wysyłkowo a nastawiając się głównie na hurtownie to z czasem może się okazać, że te "wypasione" gatunki nie będą miały żadnego zbytu. Mnie się wydaje, że jednak trzeba spróbować przynajmniej część ryb sprzedawać wysyłkowo - tych rarytasów, drogo, aby nikt, w tym również ja, nie musiał szukać tych ryb gdzie indziej, co jakiś czas czytam, że ktoś odebrał od kogoś ryby bo ten ktoś je sprowadził, miał, wysłał itd. - to Darek powinien rozdawać karty i powiedzieć: słuchaj nie jedź tam, albo nie szukaj już u nikogo - ja dla ciebie te ryby załatwię i wyślę. Wtedy było by coraz więcej wpisów typu "mam je od Datora, dzwoń do niego i nie szukaj gdzie indziej"
Dodatkowo oczywiście te powiedzmy umowne "mieczyki", które zadowolą hurtownie.

Pamiętajmy, że rzeczywistość jest brutalna, no nie, może bardziej "obrzydliwa", tacy fanatycy podobni do większości userów z ukierunkowanych forów nie są w stanie utrzymać zapotrzebowania na dobre ryby aby utrzymać jakąś hodowlę, im trzeba sprzedawać ryby dobrej jakości ale drogo i zapewnić wysyłkę aby całość transakcji była dopięta na ostatni guzik. Natomiast 95% klientów sklepików akwarystycznych, którzy generują zyski kupi kolorowe popierdułki aby mieć czym oko nacieszyć, to dla nich powstały takie ryby typu np. papuzie - mają być od razu kolorowe, najlepiej to niebieskie, zielone, pomarańczowe.... i z pozytywką Wink
Popieram. Darek i tak wie swoje i zrobi tak jak uważa, ale w dzisiejszych czasach, kiedy klient jest wygodny i nawet jeżeli ryba jest super rzadka woli mieć ją podwiezioną prawie pod dom, a nie jechać za nią 200, czy więcej km (Oczywiście, są i tacy wariaci co latają po ryby 13000km Wink ). Zamiast redukować ilość dużych zbiorników i bawić się w hodowlę karmówek lepiej wyrobić sobie renomę która wyjdzie daleko poza posty na tym forum.
- 500 złotych za małą, szarą rybę ?!
- To bardzo rzadki gatunek.
- To poproszę cztery.
 
Podziękowania złożone przez:
#34
Darku a nie byłbyś w stanie poświęcać np. jednego dnia w miesiącu na wysyłkę ryb pks/pkp? Mógłbyś obrać jeden stały termin i na dzień dobry informować, że przesyłki realizujesz wyłącznie tego i tego dnia miesiąca. Myślę, że klienci chętni na Twoje ryby byliby spokojnie skłonni poczekać te naście dni.
Pozdrawiam,
Adam
 
Podziękowania złożone przez:
#35
(08-05-2012, 12:20 PM)Topielec napisał(a): Darku a nie byłbyś w stanie poświęcać np. jednego dnia w miesiącu na wysyłkę ryb pks/pkp? Mógłbyś obrać jeden stały termin i na dzień dobry informować, że przesyłki realizujesz wyłącznie tego i tego dnia miesiąca. Myślę, że klienci chętni na Twoje ryby byliby spokojnie skłonni poczekać te naście dni.

No i to jest jakiś pomysł Idea
"Ludzie to największe ścierwo tego świata."
-------------------------------------
[Obrazek: 1procent-waw-pl.png]
-------------------------------------
[Obrazek: sa.png]
 
Podziękowania złożone przez:
#36
Cytat:
(07-05-2012, 19:09 PM)filas napisał(a): to Darek powinien rozdawać karty i powiedzieć: słuchaj nie jedź tam, albo nie szukaj już u nikogo - ja dla ciebie te ryby załatwię i wyślę. Wtedy było by coraz więcej wpisów typu "mam je od Datora, dzwoń do niego i nie szukaj gdzie indziej"

Pamiętajmy, że rzeczywistość jest brutalna, no nie, może bardziej "obrzydliwa", tacy fanatycy podobni do większości userów z ukierunkowanych forów nie są w stanie utrzymać zapotrzebowania na dobre ryby aby utrzymać jakąś hodowlę

W kwestii pierwszego cytatu, to mój kolega - ten właściciel hodowli, o którym pisałem wyżej - ma od lat stałych odbiorców swoich ryb na giełdzie łódzkiej i kilku sklepach warszawskich/podwarszawskich. Nie pisuje na żadnym forum i w ogóle nie jest znany w necie (nie ma swojej strony). Stałych kosztów miesięcznych z tytułu prowadzenia hodowli, także ZUS, ma pod 3 tys. zł i jeszcze wychodzi umiarkowanie do przodu. Ja mam prawie 700 postów na tym Forum, z każdym dniem coraz więcej znajomych z branży w realu oraz necie i cieszy mnie to bardzo. Bezcenna jest dla mnie także wiedza i doświadczenia innych userów, koleżanek i kolegów. Ale w biznes, póki co, nie potrafię tego przekłuć.
Filas, zauważ jakże odmienne postawy, podejście, możliwości. Pytanie retoryczne, Twoja małżonka, które wskazałaby jako wzór do naśladowaniaBig Grin?

Czy mam ambicję, żeby "dator" miał jakąś formę monopolu dajmy na to na CA? Nie, ponieważ to z wielu względów niemożliwe i tematu nawet nie warto rozwijać.
W swoim czasie miałem pomysł na sklep z pielęgnicami (nawet zasygnalizowałem to na Forum).
Napiszę - w dużym uproszczeniu, jak to miało być.
Inspiracją była hodowla/sklep w Duisburgu, z uwagi na profil hodowlany. Stąd materiał hodowlany brałbym przykładowo od Tillmanna, ważne, żeby był najwyższej jakości, wzorcowy - najlepiej WF, ew. - w przypadku trudniej dostępnych gatunków - F1. A kolega z dobrze skomunikowanym zapleczem lokalowym w Wawie (trzy pomieszczenia, w każdym odrębny biotop - CA, SA, A, z uwzględnieniem odrębności habitatów rzek i jezior), odchowane przeze mnie ryby dystrybuowałby na Polskę, a może i dalej (detal, hurt, wysyłka, Allegro - słowem, wszystkie opcje). Jako hodowca byłbym oczywiście elastyczny, wciąż wprowadzając na rynek nowinki. Koncentrowałbym się wyłącznie na hodowli. Sklep brałby ode mnie całość, bo to z nim na bieżąco ustalałbym zapotrzebowanie (głównie w oparciu o ogólną skalę popytu i szczegółowe dane z "banku zamówień"). Specjalizowałby się w Cichlidae i być może innych drapieżnikach (oferta tylko częściowo miała pokrywać się z ofertą Diskusa).
Byłem bardzo bliski urealnienia tego pomysłu. Na przeszkodzie stanęła, niestety, ludzka słabość. Ale gdybym znalazł kogoś uczciwego, kto miałby podstawowe możliwości i byłby zainteresowany powyższym wariantem, zawsze będę zainteresowany.
Rozpisałem się, bo w nakreślonej sytuacji nie miało być żadnego "datora". Miał być sklep z profesjonalną obsługą, możliwościami dotarcia do niemal każdego odbiorcy, zdrową i rzadką rybą. Mnie kręci hodowanie ryb, a nie marketing.

Filas, w kontekście drugiej przytoczonej Twojej wypowiedzi, to tutaj Cię złapałemTongue. Trafiłeś w sedno. Jak w ubiegłym roku zarejestrowałem, po czym, przedstawiłem hodowlę w świecie wirtualnym, szybciutko rozeznałem rynek w kontekście potencjalnych, najbardziej perspektywicznych, kontaktów - odbiorców ryb. No i co? I kiepsko - kilka osób w skali kraju (sam policz). Dla porządku dodam, że mam opcję wysyłki, ale od kwoty zamówienia 200 zł (warunki przewoźnika). I co? No i nic. Jesteś miłośnikiem pielęgnic, wręcz fanatykiem, więc zrób rachunek sumienia. Przykładowo: ile razy zmieniasz obsadę, ile wydajesz na ryby, jakie to są ryby, gdzie je kupujesz, ilu jest w kraju takich zaangażowanych akwarystów jak Ty i czy oni funkcjonują podobnie? Odpiszesz - tak, ale ja i tak poszedłbym w wysyłkę. Może będziesz miał rację, a może też po czasie weryfikowałbyś swoje podejście.

Od niespełna roku prowadzę samodzielnie małą hodowlę pielęgnic, nota bene, nie wykończoną. Góraszka jest fatalnie skomunikowana, dodatkowo, do dworca mam kawał drogi. Pod nosem mam zaprzyjaźnioną dużą hurtownię, z własnym transportem kołowym etc. Krótko mówiąc, lepszy wróbel w garści od... .

A to, że trzeba będzie się rozstać z częścią gatunków... . Wszystkich, które lubię, czy chciałbym mieć, i tak nigdy nie pomieściłbym. Dlatego też są Spotkania Tanganickie, wystawy, fora, co by popatrzeć, poczytać, no i pogadać sobieWink.
Pozdrawiam,
Darek
 
Podziękowania złożone przez:
#37
Tak sobie przejrzałem temat, właściwie to tylko początek, bo chwilowo nie mam czasu. Jestem pod wrażeniem, wszystko dokładnie przemyślane i dopracowane. Nie przypomina to też hodowli, akwaria są bardzo starannie urządzone, w każdym jest piasek, kamyki... normalnie jak dekoracyjne w mieszkaniu. Że ty masz czas przy tym wszystkim robić Tongue
Pozdrawiam, Paweł
 
Podziękowania złożone przez:
#38
Dobra, na wysyłkową sprzedaż Cię nie na mówię, faktycznie siedzisz w temacie, masz pojęcie, doświadczenie, wiesz co robisz, wiesz jakie są możliwości Twojej lokalizacji. Ale obserwując Ciebie na forum, wydaje mi się, że ty jesteś bardziej pasjonatem niż hodowcą, oczywiście słowo hodowca ma znaczyć w tym przypadku "komercyjny hodowca". Ty wolisz nakręcić film z "tańczącymi meekami", niż przygotować rybę do wysyłki Wink

Mnie taki Dator pasuje, nie będę wobec tego zaglądał Tobie w portfel, jestem Twoim fanem i tak, kiedyś na pewno zajrzę do Twojej hodowli i mam nadzieję, że będą tam jeszcze ciekawe pielęgnice pływały - w zasadzie jestem tego pewien Smile

życzę Tobie aby wszystko rozwijało się w zadowalającym Ciebie kierunku i żeby Ci się kiedyś udało doprowadzić temat sklepu do realizacji.

ps. A może jedynie dla forumowiczów będziesz raz w miesiącu realizował wysyłki Big Grin
 
Podziękowania złożone przez:
#39
Dobrze powiedziane - ja też jestem fanem bandu "Dator and the cichlids" Smile
Pozdrawiam,
Adam
 
Podziękowania złożone przez:
#40
Dzięki chłopaki za ciepłe słowaWink.
Sytuacja zmienia się z dnia na dzień, no może ściślej, z półrocza na półroczeSmile. Połowa gatunków, którymi chwaliłem się na Forum - ta ciekawsza z punktu widzenia doświadczonego cichlidomaniakaWink, pływa od kilku dni w akwariach Piotra (Mady Haze).
U mnie pozostały popularniejsze pielęgnice. Jednocześnie doszły 3 gatunki Tropheusów (ale nie wiem, czy będę je trzymał - nigdy mnie nie kręciły), Malawi (na razie 4 gatunki "mbuny" + jeden gatunek drapieżnika), 4 formy hodowlane żaglowca, 2 gatunki zbrojnika i... gurami mozaikoweTongue.
Wszystko młode i bardzo młode. Część gatunków trzymam jako materiał hodowlany dla siebie, część hoduję na sprzedaż (będą u mnie do czasu osiągnięcia dorosłości/dojrzałości).
Chcę jeszcze wprowadzić do hodowli kilka powszechnie bardzo lubianych, także przeze mnie, gatunków z Tanganiki (Lamrologini) i ziemiojady (RHT, altifrons).
Czy się teraz będzie kręcić? Zobaczymy po kilku miesiącach. Hobbystyczne pielęgnowanie ryb akwariowych a zarobkowanie na rybach akwariowych, to dwie różne umiejętności.
Pozdrawiam,
Darek
 
Podziękowania złożone przez:
  


Skocz do:


Browsing: 1 gości