• Witamy na forum akwarystycznym,
  • poświęconym wyłącznie najpiękniejszym
  • i najciekawszym rybom jakimi są pielęgnice.
  • Tylko tu porozmawiasz o pielęgnicach
  • z każdego zakątka świata,
  • znajdziesz ciekawe informacje,
  • uzyskasz pomoc ekspertów
  • i prawdziwych pasjonatów.
  • Pokaż swoje akwaria
  • i trzymane w nich pielęgnice.
  • Dziel się własnymi doświadczeniami.
Witaj! Logowanie Rejestracja


Title: [7 PCW ] Polish Cichlid Weekend 2021- ZALEW SULEJOWSKI (2-4 lipca)

Dzień drugi- sobota (03.07)

Drugiego dnia działo się naprawde bardzo dużo i już wiem że nie uda mi się na pewno zawrzeć w tej fotorelacji wielu ważnych rzeczy jakie tego dnia miały miejsce. Z chronologią też mogą być małe problemy ale mam nadzieję że mimo to uda mi w dość dobrym stopniu oddać niesamowity klimat dnia drugiego

Nie wiem o której rozpoczął się dzień dla większości bo kiedy oni kończyli śniadanie ja rozpoczynałem walkę z samym sobą by zwlec się z łóżka po wyczerpującym dniu poprzednim.

10:18 mimo pochmurnej z rana pogody i zapowiadających się przelotnych opadów ekipa zebrała się pod wiatą oczekując wyjścia na spacer, który jak miało się później okazać nie był zwykłym spacerem a morderczą przepawą przez dzikie ostępy tomaszowskich lasów. Jak widać nastroje dobre i nikt nie spodziewa się co ich czeka.

    (fot. Kobuz)

Uczestnicy wyprawy wciąż szczęśliwi, wciąż nieświadomi tego co ich czeka

    (fot. Filas, choć łojcowskim ajfonem)

(10:35) Szeroka leśna droga i sucha nawierzchnia. Chyba tylko prowadzący wyprawę Łojciec wie (albo i sam nie wie) że cały spacer nie odbędzie sie w tak luksusowych warunkach

    (fot. Kobuz)

(11:46) Łojciec postanowił skończyć z radosnymi spacerkami bo utartych szlakach i przecierać nowe, własne

    (fot. Ala)

Tam właśnie umarł Łojciec, a narodził się Gandalf czarny

    (fot. Ala)

Gandalf czarny chętnie służył pomocną dłonią choć nie wiele to dało bo ostatecznie chyba wszyscy wrócili mokrzy i brudni.

    (fot. Ala)

Na szczęście deszcz również nie był straszny uczestnikom wyprawy (bo w sumie już nie wiele im zmieniał)

    (fot. Ala)

(12:05) Drużyna wróciła do pensjonatu. Jak widać byli szczęśliwi (bo brudne dzieci to szczęśliwe dzieci)

   

Wrócili odmienieni, nigdy nie będą już tymi samymi ludźmi

   

Po "spacerze" zostało zrobione pierwsze zdjęcie grupowe

   


(12:26) Czas na relaks przy dobrej literaturze czyli czytanie wszystkiego co kto przyniósł

   

(13:12) Książek ciąg dalszy

   

A w tak zwanym międzyczasie podziwianie kota Adamsów

    (fot. Kobuz)

    (fot. Kobuz)

    (fot. Kobuz)

(13:43) Czas najwyższy rozpalić grilla- Łojciec dyma w żar pod czujnym okiem Mpawa

    (fot. Kobuz)

(13:59) Znów rusza wielka machina grillowych przygotowań

   

(14:16) Podczas gdy żona śmieszkuje sobie z Łojcem, a syn upija się bezalkoholowym piwem Mpaw niezmiennie twa dzielnie na straży grilla

   

(15:16) grillowanie w pełni (i tak już będzie do bardzo późnych godzin nocnych)

    (fot. Kobuz)

(15:28) Galimedes relaksuje się na leżaczku z Książką o WAC i...

    (fot. Kobuz)

...pojawia się temat czerwieniaków a więc pojawiamy się i my

    (fot. Filas)

Potym było wielkie pływanie w Zalewie Sulejowskim z którego nie mam niestety żadnych fotografii i tu bardzo liczę na reszte. Mam jednak ten filmik autorstwa Pigula który dość dobrze oddaje klimat naszych pływanek.



Podczas pływania dojechał jeszcze Słoma z rodziną i kiedy wróciliśmy pod wiatę by dalej grillować i rozmawiać byliśmy już w komplecie i mogliśmy zrobić kolejne zdjęcia grupowe. Niestety na nich też nie ma wszystkich.

   

   

Po 20 Kobuz wrócił nad zalew by zabaczyć zachód słońca w Karolinowie

    (fot. Kobuz)

    (fot. Kobuz)

    (fot. Kobuz)

Dalej była już tylko dłuuga posiadówa pod wiatą trwająca do bardzo późnych godzin nocnych

   

   

   


Pozostał jeszcze dzień trzeci także C.D.N
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
  


Wiadomości w tym wątku
RE: [7 PCW ] Polish Cichlid Weekend 2021- ZALEW SULEJOWSKI (2-4 lipca) - przez macioch - 18-07-2021, 16:09 PM

Skocz do:


Browsing: 1 gości