06-03-2021, 15:01 PM
Witam ponownie
Kilkukrotnie już pisałem i zamieszczałem fotki jednej z moich ulubionych ryb, czyli Stiphodon ornatus (zwany w handlu nierzadko Stiphodon rainbow), który jest chyba najbardziej u nas znanym i kupowanym gatunkiem stiphodon. Ale to nie jedyne babki, z którymi miałem do czynienia.
Nieco tylko mniej znanym jest ich mniejszy kuzyn, czyli Stiphodon semoni – bardzo często funkcjonujący pod nazwą Cobalt Blue Goby.
Od S. ornatus poza ubarwieniem samców (ubarwienie większości samic stiphodon jest łudząco podobne) różni się wielkością – dorasta do 5 cm (w porównaniu do 7 cm ornatusa jest wyraźnie mniejszy).
S. semoni to bardzo fajny lokator do akwarium z nieco szybszym nurtem, gdzie może znaleźć pokryte glonami powierzchnie, które są ich głównym źródłem pożywienia (chociaż bardzo łatwo przekonują się do suchej karmy) – więc jest to typowa „glonożerna” babka, która potrzebuje dodatku mięsnego do swojej diety (mikroorganizmy bytujące pośród glonów to ich ważny składnik diety).
Te małe rybki to całkiem niezłe zadziory, samce są bardzo terytorialne, bronią swojego skrawka kamieni, stroszą się i ganiają niestrudzenie ale nie robią przy tym żadnej krzywdy
Młode samce mają kolor taki nijaki – szaro-oliwkowy z mniej lub bardziej zaznaczonym zielonkawym neonowym pasem od pyska do ogona.
W miarę jak samiec dojrzewa i pnie się wyżej w hierarchii, staje się dużo ciemniejszy (niemal czarny) a jego „neon” nabiera bardziej niebieskiego odcienia.
Wydaje się zatem, że mogą być ciekawym urozmaiceniem barw obok swoich większych, bardziej pomarańczowo-czerwonych kuzynów S. ornatus.
Mam 5 samców tego gatunku, ich pojedynki i próby zalotów są bardzo ciekawe, niewiele ustępują apisto czy innym pielęgnicowatym. Bardzo szkoda, że mają tak nietypowe potrzeby jeśli chodzi o rozmnażanie (ikra i młode wymagają słonej wody), bo chętnie bym się pokusił o obserwowanie całego cyklu ich życia.
A teraz mały foto-spam z Stiphodon semoni w roli głównej
- na pierwszym planie samiec nisko w hierarchii a zatem barwa jaśniejsza i mniej "neonowa", ten z tyłu już zaczyna wybarwiać się nieco mocniej...
- dla porównania do powyższego - 2 zdjęcia samców w pełni swoich możliwości
- na kolejnym zdjęciu warto zwrócić uwagę (bo może nie każdy z Was wie) ale stiphodony posiadają zwiększoną ruchomość w "odcinku szyjnym" dzięki czemu mogą ruszać głową na boki oraz znacznie góra-dół, w dużo większym zakresie niż ma to miejsce u większości hodowanych przez nas ryb:
- bardzo pocieszne są te maluchy - uwielbiają przesiadywać na czubkach kamieni i obserwować otoczenie... tylko wyczekują jak jakiś rywal zjawi się zbyt blisko ich ulubionego kamyka
I jak się Wam podobają te babki?
Kilkukrotnie już pisałem i zamieszczałem fotki jednej z moich ulubionych ryb, czyli Stiphodon ornatus (zwany w handlu nierzadko Stiphodon rainbow), który jest chyba najbardziej u nas znanym i kupowanym gatunkiem stiphodon. Ale to nie jedyne babki, z którymi miałem do czynienia.
Nieco tylko mniej znanym jest ich mniejszy kuzyn, czyli Stiphodon semoni – bardzo często funkcjonujący pod nazwą Cobalt Blue Goby.
Od S. ornatus poza ubarwieniem samców (ubarwienie większości samic stiphodon jest łudząco podobne) różni się wielkością – dorasta do 5 cm (w porównaniu do 7 cm ornatusa jest wyraźnie mniejszy).
S. semoni to bardzo fajny lokator do akwarium z nieco szybszym nurtem, gdzie może znaleźć pokryte glonami powierzchnie, które są ich głównym źródłem pożywienia (chociaż bardzo łatwo przekonują się do suchej karmy) – więc jest to typowa „glonożerna” babka, która potrzebuje dodatku mięsnego do swojej diety (mikroorganizmy bytujące pośród glonów to ich ważny składnik diety).
Te małe rybki to całkiem niezłe zadziory, samce są bardzo terytorialne, bronią swojego skrawka kamieni, stroszą się i ganiają niestrudzenie ale nie robią przy tym żadnej krzywdy
Młode samce mają kolor taki nijaki – szaro-oliwkowy z mniej lub bardziej zaznaczonym zielonkawym neonowym pasem od pyska do ogona.
W miarę jak samiec dojrzewa i pnie się wyżej w hierarchii, staje się dużo ciemniejszy (niemal czarny) a jego „neon” nabiera bardziej niebieskiego odcienia.
Wydaje się zatem, że mogą być ciekawym urozmaiceniem barw obok swoich większych, bardziej pomarańczowo-czerwonych kuzynów S. ornatus.
Mam 5 samców tego gatunku, ich pojedynki i próby zalotów są bardzo ciekawe, niewiele ustępują apisto czy innym pielęgnicowatym. Bardzo szkoda, że mają tak nietypowe potrzeby jeśli chodzi o rozmnażanie (ikra i młode wymagają słonej wody), bo chętnie bym się pokusił o obserwowanie całego cyklu ich życia.
A teraz mały foto-spam z Stiphodon semoni w roli głównej
- na pierwszym planie samiec nisko w hierarchii a zatem barwa jaśniejsza i mniej "neonowa", ten z tyłu już zaczyna wybarwiać się nieco mocniej...
- dla porównania do powyższego - 2 zdjęcia samców w pełni swoich możliwości
- na kolejnym zdjęciu warto zwrócić uwagę (bo może nie każdy z Was wie) ale stiphodony posiadają zwiększoną ruchomość w "odcinku szyjnym" dzięki czemu mogą ruszać głową na boki oraz znacznie góra-dół, w dużo większym zakresie niż ma to miejsce u większości hodowanych przez nas ryb:
- bardzo pocieszne są te maluchy - uwielbiają przesiadywać na czubkach kamieni i obserwować otoczenie... tylko wyczekują jak jakiś rywal zjawi się zbyt blisko ich ulubionego kamyka
I jak się Wam podobają te babki?
Pozdrawiam,Kamil.
[650L] Labirynty Azji południowej...
[160L] Szybko płynące wody Azji...
[160L] Mała rafa...
[650L] Labirynty Azji południowej...
[160L] Szybko płynące wody Azji...
[160L] Mała rafa...