• Witamy na forum akwarystycznym,
  • poświęconym wyłącznie najpiękniejszym
  • i najciekawszym rybom jakimi są pielęgnice.
  • Tylko tu porozmawiasz o pielęgnicach
  • z każdego zakątka świata,
  • znajdziesz ciekawe informacje,
  • uzyskasz pomoc ekspertów
  • i prawdziwych pasjonatów.
  • Pokaż swoje akwaria
  • i trzymane w nich pielęgnice.
  • Dziel się własnymi doświadczeniami.
Witaj! Logowanie Rejestracja


Title: Rocio octofasciata

#31
Odgrzebię trochę stary wątek jako posiadaczka pary Rocio. Może mate-usz jeszcze się odezwie, bo jestem bardzo ciekawa, co rozumie pod pojęciem "standardowe akwarium"... 60l? 112? Jeśli mówimy o Hemichromis bimaculatus, to znalazłam info, iż rośnie do ok. 10cm. Wg mnie nie jest to wcale dużo jak na "standardowy" zbiornik posiadacza pielęgnic, czyli jakieś 240-300l. Ja się niedawno przekonałam, że to jest nieco mało na Rocio, jeśli mają być trzymane w jakimkolwiek towarzystwie, nawet większych ryb. U mnie para tak ganiała po akwa 2x większe od siebie akary Aequidens rivulatus (2szt.), że nie mogłam spać po nocy, a podłoga była non stop zalana... Z tego to względu ryby mają urlop u znajomego, a ja opróżniłam 240l i pod koniec wakacji stawiam im ponad 400l. Mam nadzieję, że będę tu mogła wstawić jakieś fajne materiały po wakacjach, bo para regularnie podchodzi do tarła, od września było to jakieś 10-12 razy... Mają zacięcie... Młode, niestety, stają się karmą dla akar... Odłowiłam kilkadziesiąt szt. przecinków przy likwidacji zbiornika, zobaczymy, czy kolega, który się nimi zajmie w wakacje, dobrze je odchowa Wink Więc pewnie 240l stanie się od września kotnikiem.
Soltarus wspomniał coś o 75l z pielęgnicami... Szczerze mówiąc , ciężko mi wyobrazić sobie taką szklaneczkę z jakimikolwiek większymi pielęgnicami... W tamtych czasach można to jeszcze jakoś wytłumaczyć brakiem wiedzy, ale niestety, takie kwiatki zdarzają się i teraz, mimo ogólnego dostępu do wiedzy w necie i mnogości specjalistycznych for...
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#32
Na tym polega rozwijanie się i pogłębianie wiedzy :] W tamtym poście pisałem że nie mam miejsca na 3ci baniak... teraz szukam na ósmy Wink Także rozwijać się, ciągle się rozwijać!!! Big Grin
Pozdrawiam
Rafał


Tanganyika: 1100l, 900l
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#33
Kilka fotek mojej parki R. octofasciata:
[Obrazek: IMG_2179.JPG]
[Obrazek: IMG_2182.JPG]
[Obrazek: IMG_2183.JPG]
[Obrazek: IMG_2187.JPG]
Zdjęcie z lampą. Dość ciekawie wyszło. W tle Salvini.
[Obrazek: IMG_2190.JPG]
[Obrazek: IMG_2191.JPG]
Tutaj żałuję, że nie zdążyłem dobrze ostrości złapać, no ale nie mogłem za bardzo czekać. Wink
[Obrazek: IMG_2192.JPG]
[Obrazek: IMG_2195.JPG]
[Obrazek: IMG_2201.JPG]
A tu jedna z 4 młodych (ta akurat jest najmniejsza, ma może z 5 cm)
[Obrazek: IMG_2220.JPG]
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#34
Zapytam ponieważ dopiero uczę się pielęgnic środkowo amerykańskich.
Jeżeli pytanie wyda wam się głupie to proszę o wyrozumiałość.
W 300l mam 5 Meek i pomyślałem czy mógł bym dodać jedną Rocio ponieważ chciał bym mieć piękną, dużą, majestatyczną rybę, która będzie w miarę w zgodzie żyła z meekami. Nie zależy mi na rozmnażaniu Rocio. Czytałem że agresja tych ryb w stosunku do innych gatunków jest zdecydowanie mniejsza od agresji wewnątrz gatunkowej więc stąd taki pomysł.
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#35
Biedna samotna,,,,rybcia wtedy bedzie :-) kup stado a ze stada dobierz pare :-) jak juz chcesz jej miec,,, oraz z meeka zrob to samo, nikt mnie nie przekona do trzymania jednej szt. zawsze alno stado, para lub harem w zaleznosci od gatunku. Akwarium ma byc skrawkiem ich srodowiska,,, maja sie w nim dobrze czuc to podstawa. Samotna Rocio moze stac sie wredna :-) gdy bedzie sama tym bardziej jezeli Ci sie trafi samiec.
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#36
To i ja zapytam. Po wakacjach i katastrofie akwarystycznej została mi wdowa Rocio, wielkości ok 10-12cm. Samiec wybrał ją spośród 2 kobitek i byli przez sezon bardzo szczęśliwi, przez 10mcy podchodzili do tarła z 10 razy, zawsze wylęgał się narybek. Mieszkali w 240l z niedobraną parą Akar pomarańczowopłetwych. Niestety, samiec zszedł... Przez miesiąc ryba poniewierała się wśród różnych pielęgnic i wróciła do mnie nieźle poszarpana... Czy da się jej dobrać nowego męża? Chcę ją wpuścić do pustego 440l i dołożyć odchowany narybek z ich ostatniego tarła. Czy jest szansa, że rozpozna swoje dzieci? Jak duże muszą być, by ich nie zeżarła?
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#37
Możesz mieć kłopot ze znalezieniem ryb podobnej wielkości, ale jako że nie jest stara to jeszcze nie jest aż tak trudno. Po prostu najlepiej byłoby wpuścić ją do tej 440 razem z np. 2 samcami i 1 samicą...

Młode, jeżeli są już podrośnięte (3-4cm) będą bezpiecznie, zwłaszcza jeżeli będziesz dobrze karmić mamuśkę
- 500 złotych za małą, szarą rybę ?!
- To bardzo rzadki gatunek.
- To poproszę cztery.
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#38
Widziałam do wzięcia przepięknego samca, ale ze 3x większego od niej... więc jego raczej nie zaryzykuję. Młode muszą jeszcze podrosnąć w jakimś słoiku, bo mają dopiero ok 1cm...
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#39
Słoiku ?
[Obrazek: 1.jpg]
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#40
Oj no żarcik, chodzi mi o malutkie akwa. Poprzedni odłowiony miot był najpierw w 10l, potem w 40l i tu dorósł do ok 4cm zanim poszły w świat. Mam tylko problem, bo 40l sprzedałam i muszę coś pożyczyć. Mam tylko 10l i 12l.
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
  


Skocz do:


Browsing: 1 gości