31-01-2021, 23:26 PM
Również bardzo mi się podobało i uważam że to był świetnie spędzony czas. Mimo tego że o ile czytać po angielsku to jeszcze jakoś daje rady (jak co to słownik pomaga) to ze słuchaniem jest bardzo źle (a Anton mówił bardzo szybko). Nie mniej to co zrozumiałem to podobało mi się bardzo. Zaskoczyłeś mnie Ruki tym że to było już robione przed Covidem. Myślałem że to był taki substytut normalnego spotkania. Myśle idea organizowania takich internetowych prelekcji jest świetna i nie dziwie sie w sumie że Amerykanie robili to jeszcze w czasach gdy można było się spotykać. Na pewno nic nie zastąpi prelekcji i spotkań w realu ale nie każdy, nie zawsze, nie wszędzie może a taka forma sprawia że takie wydarzenia stają się bardziej powszechne. Ja jestem i formą i treścią zachwycony