• Witamy na forum akwarystycznym,
  • poświęconym wyłącznie najpiękniejszym
  • i najciekawszym rybom jakimi są pielęgnice.
  • Tylko tu porozmawiasz o pielęgnicach
  • z każdego zakątka świata,
  • znajdziesz ciekawe informacje,
  • uzyskasz pomoc ekspertów
  • i prawdziwych pasjonatów.
  • Pokaż swoje akwaria
  • i trzymane w nich pielęgnice.
  • Dziel się własnymi doświadczeniami.
Witaj! Logowanie Rejestracja


Title: Super filtry - serio?

#11
Wspominałem to w akwarystyce slodkowodnej najlepsza na no3 jest HYDROPONIKA oczywiście dobrze zrobiona plus wydajna filtracja eliminuje podmiany do mikro podmian, do wyczyszczenia mechaniki
Nie bójcie się prowadzenia akwarium bez podmian bo to funkcjonuje, oczywiście nie mówię tu o akwariach roślinnych gdzie leje się nawozy Smile
1000l -CA
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#12
Tylko że podmiany nie mają na celu TYLKO usunięcie NO3 ale również uzupełnienie całej tablicy Mendelejewa o której często się nie myśli.
Tak że podmiany raz na jakiś czas są potrzebne.
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#13
(11-07-2020, 15:57 PM)tuptuś napisał(a): Tylko że podmiany nie mają na celu TYLKO usunięcie NO3 ale również uzupełnienie całej tablicy Mendelejewa o której często się nie myśli.
Tak że podmiany raz na jakiś czas są potrzebne.

Tak robię podmiany też na 6-8 miesięcy pozadna 20-30% A co miesiąc robię symboliczne 20-30l na płukanie gąbek
1000l -CA
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#14
Inhibitory wzrostu trudno zauważyć gołym okiem, więc nie każdy zdaje sobie sprawę z ich istnienia Wink.
"Rzadkie pielęgnice odchowuje się dwa razy, pierwszy i ostatni"      Rotfl
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#15
(11-07-2020, 15:57 PM)tuptuś napisał(a): Tylko że podmiany nie mają na celu TYLKO usunięcie NO3 ale również uzupełnienie całej tablicy Mendelejewa o której często się nie myśli.
Tak że podmiany raz na jakiś czas są potrzebne.

To chyba jednak nie do końca prawda. Najprostszy scenariusz - do szkła wsadzasz podłoże, sadzisz rośliny, zalewasz wodą, wpuszczasz zwierzęta i zbiornik działa (upraszczam pomijając start itd.). Nie kombinujesz - nie lejesz nawozów, polepszaczy, suplementów czy jakiejś chemii.

Skąd miałaby się wziąć w zbiorniku cała tablica Mendelejewa, nie mówiąc już o kumulowaniu się czegokolwiek w słupie wody? Jedyne co dostaje się do zbiornika, to pokarm, gazy rozpuszczane przez ruch lustra i światło. Odchody oraz niezjedzone resztki rozkładają się. Część materii dostarczanej z pokarmem zostaje w organizmach zwierząt, część jest wykorzystana przez bakterie, mikrofaunę i mikroflorę. Spora część na drodze różnych cykli jest uwalniana jako gazy i trafia do atmosfery, wiąże się w związki nieorganiczne nierozpuszczalne w wodzie i zalega w podłożu albo w związki organiczne również nierozpuszczalne osiadające jako dendrytus. Największą pracę wykonują natomiast rośliny - wszystkie nadmiarowe makro, mikro i śladowe są przez nie zużywane (a duża część akumuluje się w nich, nawet jeśli rośliny nie potrzebują takich ilości). Tak naprawdę wszelkie nadmiary związków wprowadzanych do zbiornika odprowadzasz wyłącznie przez wycinkę nadmiaru roślin.

Ważna sprawa - tak może funkcjonować wyłącznie zbiornik z dużą ilością roślin bez dozowania nawozów. No i mam na to dowody - sam ma taki zbiornik, który mimo braku filtracji, bez podmian, bez czyszczenia dna działa wyśmienicie i nic się nie akumuluje. Kluczem jest dobra równowaga między ilością roślin, zwierząt, światła i sypanego pokarmu. Dobrze zrównoważony układ zamknięty może działać bez podmian całe miesiące i nie wpływa to na jakość wody i dobrostan zwierząt.

(11-07-2020, 16:32 PM)Papja napisał(a): Inhibitory wzrostu trudno zauważyć gołym okiem, więc nie każdy zdaje sobie sprawę z ich istnienia Wink.

Ihibitory ulegają biodegradacji. Wzrosną tylko do pewnego stopnia wysycenia i koniec, na pewno nie staną się problemem zagrażającym dobrostanowi zwierząt. No i są naturalnym sposobem radzenia sobie zwierząt w niekoniecznie najlepszych dla nich warunkach. To może być przeszkoda dla hodowcy nastawionego na jak największy pozysk przychówku do celów handlowych. Dla przeciętnego akwarysty są wręcz błogosławieństwem, bo pozwalają zwierzętom dostosować się do sztucznych warunków i lepiej sobie w nich radzić.
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#16
(11-07-2020, 16:42 PM)tencin napisał(a):
(11-07-2020, 16:32 PM)Papja napisał(a): Inhibitory wzrostu trudno zauważyć gołym okiem, więc nie każdy zdaje sobie sprawę z ich istnienia Wink.

Ihibitory ulegają biodegradacji. Wzrosną tylko do pewnego stopnia wysycenia i koniec, na pewno nie staną się problemem zagrażającym dobrostanowi zwierząt. No i są naturalnym sposobem radzenia sobie zwierząt w niekoniecznie najlepszych dla nich warunkach. To może być przeszkoda dla hodowcy nastawionego na jak największy pozysk przychówku do celów handlowych. Dla przeciętnego akwarysty są wręcz błogosławieństwem, bo pozwalają zwierzętom dostosować się do sztucznych warunków i lepiej sobie w nich radzić.
Inhibitory wzrostu dadzą popalić zwykłemu akwaryście, który będzie miał 20-30 sztuk przychówku w 100l akwarium. I tu nie chodzi o zysk, tylko wyhodowanie zdrowych ryb, a nie zabiedzonych szczurków które w ogóle nie chcą rosnąć. Często to można zaobserwować u młodych Apisto, które jak staną przy 15-20mm długości i ani drgną. Często dopiero przerzucenie do osobnego, świeżego baniaka pomaga.
Co z tego, ze ulegają biodegradacji, jak są stale "uzupełniane" przez ryby.
Nie udzielam porad na PW, od tego jest forum Angel Angel Angel
Ponad 1000l wody w obiegu, a w nim 13 gatunków ryb, z czego pielęgnic 9

pozdrawiam, Łukasz
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#17
Znam ten efekt. Sam widziałem jak młode nagle, skokowo startują ze wzrostem po przeniesieniu z porodówki. Twierdzę jednak, że zbiornik w którym ryby się mnożą i chcemy żeby przychówek wychował się zdrowo, to już nie "zbiornik zwykłego akwarysty", tylko zbiornik który trzeba traktować jak hodowlany - to zwyczajnie nie jest normalna sytuacja. Dałeś przykład apisto i zbiornika 100L, który doskonale nadające się dla pary czy małego haremu. Potem pojawia się stado młodych i nagle zbiornik staje się mocno przerybiony a wynik działania inhibitorów jest pochodną nagromadzenia dużej ilości ryb w małym litrażu. Kładłem nacisk na równowagę, która w tym wypadku zostaje mocno naruszona. No i oczywiście trudno się nie zgodzić - taki zbiornik ewidentnie potrzebuje podmian.

Jeszcze jedno - to jest forum ściśle sprofilowane. Większość gatunków o których dyskutujemy ma niebanalne potrzebny wodne. Prawie żaden z nich nie nadaje się do zbiornika typu perpetuum mobile, bo takie zbiorniki najlepiej prowadzi się na dość twardej i lekko zasadowej wodzie no i obowiązkowo masa roślin i bardzo silne światło. Zupełnie inna bajka niż zbiorniki o których tutaj najczęściej dyskutujemy. Przykład z apisto celny jeśli chodzi o inhibitory, ale nie pasuje do braku podmian czy te inhibitory będą czy nie... Wink
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#18
No chyba że wpuścimy parkę borellek do 1000l, wtedy problemów z równowagą nie będzie. Big Grin
Nie udzielam porad na PW, od tego jest forum Angel Angel Angel
Ponad 1000l wody w obiegu, a w nim 13 gatunków ryb, z czego pielęgnic 9

pozdrawiam, Łukasz
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#19
(11-07-2020, 18:04 PM)Ruki napisał(a): No chyba że wpuścimy parkę borellek do 1000l, wtedy problemów z równowagą nie będzie. Big Grin
Z pewnością byłyby szczęśliwe... Wink
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#20
Co do akwariów typu perpetuum mobile - ja w moim skrawku Boliwii, mimo wody 240 us i ph w granicach 6 spokojnie daje radę. Także nie trzeba też mieć lekko zasadowej, twardawej wody jak w typowym, klasycznym LT Big Grin
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
  


Skocz do:


Browsing: 1 gości