12-01-2020, 02:19 AM
Witam wszystkich
Akwa w moim życiu jest od początku lat 90 na początku były gupiki mieczyki i takie tam są ok ale jakoś zawsze do mnie mówiły duże pielegnice wiec zacząłem od skalarów. Puzniej barwniaki zebry mekki i skończyłem na niebieskołuskich ( agresorzy tak wtedy myślałem- bo zbiorniki w jakich były to to max 150l) Takie początki. Puzniej przerwa bo nie było warunków do żadnego akwa. Przyszedł czas stabilizacji i akwa musi być niestety warunki na ta chwile nie pozwalają na większe niż 450l
Szkoda bo już wiem ze dla mnie za mało przekonuje małżonkę do większego ale ciężka sprawa nie ma go gdzie wstawić. A jeśli już to kosztem przestrzeni w domu a to już big problem. Wiec na razie pozostaje przy tym. Moje rybki oczywiście duże pielegnice amerykańskie ( motaguenis, szmaragdowe, festea, pawicę, severum i zebry( najbardziej nieznośne)
Krótko o mnie
Akwa w moim życiu jest od początku lat 90 na początku były gupiki mieczyki i takie tam są ok ale jakoś zawsze do mnie mówiły duże pielegnice wiec zacząłem od skalarów. Puzniej barwniaki zebry mekki i skończyłem na niebieskołuskich ( agresorzy tak wtedy myślałem- bo zbiorniki w jakich były to to max 150l) Takie początki. Puzniej przerwa bo nie było warunków do żadnego akwa. Przyszedł czas stabilizacji i akwa musi być niestety warunki na ta chwile nie pozwalają na większe niż 450l
Szkoda bo już wiem ze dla mnie za mało przekonuje małżonkę do większego ale ciężka sprawa nie ma go gdzie wstawić. A jeśli już to kosztem przestrzeni w domu a to już big problem. Wiec na razie pozostaje przy tym. Moje rybki oczywiście duże pielegnice amerykańskie ( motaguenis, szmaragdowe, festea, pawicę, severum i zebry( najbardziej nieznośne)
Krótko o mnie