[Darek]

Przyzwyczajenia pokarmowe ryb można modyfikować  i w pewnych granicach zmieniać, czy ze zdrowiem dla nich to inna sprawa. Jest to zjawisko powszechne w akwarystyce.

Żaglowce instynkt związany z polowaniem i zjadaniem małych ryb mają wpisane bardzo głęboko w swój żywot. Świadczy o tym budowa ciała a szczególnie głowy, która jest przystosowana do pobierania małych żywych ryb. Naukowcy badający dzikie Pterophyllum informują, że miedzy innymi ryby są składnikiem treści żołądkowej, przy czym zawartość procentowa zależy od pory roku. Z tego względu tego instynktu nie można zmienić tak sobie w hodowli akwariowej.
Czy ten instynkt objawi się wobec neonów czy innych małych ryb to kwestia czasu. Gdy Pterophyllum jest odpowiednio duże a ich ofiary małe to czasami niezauważalna przez akwarystę zmiana jakiegoś czynnika w  hodowli może ten instynkt wyzwolić. Np. zmiana sposobu poruszania się neonów pod wpływem wstrząsów czy gwałtownych zmian natężenia oświetlenia lub inny czynnik, który wcześniej nie wstępował. I nie trzeba mieć złudzeń, jak jeden posmakuje w neonach to inne na pewno pójdą w jego ślady.      
Żaglowce karmione w akwariach w sposób celowy narybkiem (np. ryb żyworodnych) świetnie się rozwijają. Ewidentnie taki pokarm im służy.  

Na koniec nasuwa się przewrotne podsumowanie -  raczej należy się martwić tym, że nasze skalary nie zjadają małych ryb a nie tym że je zjadają.

Teo, tak, ale ci rzeczeni naukowcy badają ryby w ich środowiskach naturalnych co zresztą jest oczywiste. Natomiast my raczej mamy do czynienia z rybami które tego środowiska nigdy nie zaznały i nie zaznają. Moje żyją w zgodzie ponad 2 lata i nie zjadają się wzajemnie.