05-09-2020, 20:46 PM
Ostatnie miesiące nie były łaskawe względem czasu dla mnie. Nie miałem nawet kiedy dobrze przysiąść z aparatem. Tylko podmiany/karmienie i rzut okiem czy wszystko ok. Dziś mam czas na piwko przy akwariach więc pomyślałem o opisaniu sytuacji w baniakach.
Dolne czyli ornatipinnis, sumbu, speciosus przeżywa napad sinic. Wcześniej atakowały okrzemki więc skręciłem światło i tutaj powoli okrzemki zaczęły ustępować sinicom. W kilku miejscach zbiera się ciemnozielona plecha. Nie jest jeszcze to taka gruba bąblująca plecha jak u niektórych widać na zdjęciach, ale zacząłem się zastanawiać jak sobie z tym poradzić. Chemiclean drogi, erytromycyna dyskusyjna. Zrobię też testy przed podmianą jutro, może zacznę złapać jakiś balans no3/po4... albo po prostu spróbuję wsadzić trochę roślin i jaśniej poświecić. Od jakiegoś czasu też ryby tutaj zrobiły się płochliwe. Obawiam się, że sinice mogą mieć na to wpływ. Ktoś rozeznany w temacie?
Układ płci poza ornatipinnisami to póki co zagadka. Jeden ze speciosusów jest trochę mniejszy od reszty, jeśli to będzie jedyna panienka to trochę słabo.
Środkowe akwarium, księżniczki, similisy i ocellatusy: tutaj sinice też się pojawiają, ale jest ich znacznie mniej. similisy usypały wielki wał na środku akwarium, jakby się na wojnę albo powódź szykowały. Co jakiś czas pojawia się narybek similisów i księżniczek ale nic wyrasta do rozmiaru w którym nie groziło by zjedzenie przez inne gatunki ryb. Samiec ocellatusa przoduje w wyjadaniu narybku. Jak rzucam żarcie do akwarium to rodzice zajmują się pokarmem a pan O bezkarnie wyjada mikre rybki. Tutejsze ryby nie płoszą się byle czego. Jedna samiczka ocellatusa dostała też mocno w ogon od samca. Praktycznie straciła płetwę i już nie interesowała się jedzeniem więc razem z muszlą wrzuciłem ją do akwarium z mieczykami gdzie przechodzi rekonwalescencję i już ma się dobrze. Płetwa jej odrosła, odkarmiła się.
Górne lewe, endlerki el tigre. Populacja mała ale trafił się jeden ładny samczyk, co prawda nie taki na jakiego cały czas czekam (mocno czarny), ale ciekawy. Ma błętkitnie zabarwione pierwsze górne i dolne promienie płetwy odbytowej. Mam już od niego w osobnym akwarium dwie zaciążone samiczki i czekam. Może jak raz dzieciaki będą podobne do taty. Samiec ten niestety któregoś dnia postanowił wyskoczyć z akwarium tymczasowego w którym miał swoje laski (nie było przykryte) no i znalazłem go suchego pod szafką. Akwarium bujnie zarasta mchem i nurzańcem. Anubiasy też się ładnie tam kulają. Na rekonwalescencji tutaj samiec Xipho nezhacośtamkojot, o tym niżej.
Górne prawe z mieczykami. Tutaj rośliny rosną wolniej niż w gupikarium, ale też ładnie. Posadzony jest nurzaniec i jakaś mała kyptkoryna o cienkich liściach. Chyba wendti się nazywa. Przez jakiś czas mniej więcej w zgodzie żyły dwa "zmieczowane" samce, pewnego dnia jeden jednak zdominował drugiego no i trzeba było tego obskubanego wyłowić. Teraz więc jest jeden dorodny samiec, dwie panie z plamą ciążową rosną w szerz, pozostałe sztuki chyba jeszcze nie dojrzały płciowo. Wiem, że są z różnych miotów więc to całkiem możliwe. Mieczyki po przyjeździe były dość wybredne, teraz już pałaszują wszystko jak przysłowiowa "małpa kit".
Od strony technicznej wszystko w porządku, grzałki działają super jak na chińczyki, pompy od HMF musiałem skręcić w dół mocy bo jak były na full to muszlowce cały czas mocowały się z prądem wody i miałem wrażenie, że to dla nich męczące (nie wiem czy słusznie). W akwariach z HMF dodałem skimmery bo zbierał się kożuch na powierzchni, mimo tego że wyloty hamburgów bujają lustrem wody znacznie. Moduły już się nie odklejają. Myślę tylko nad wymianą brzęczyka który pędzi filtry gąbkowe w górnych akwariach. Sporo rzeczy wskazuje na to, że akwarii w tym pokoju przybędzie i bez sensu będzie kupować kolejne małe pompki. Jak plany dojdą do skutku to na strychu(żeby w domu nie hałasowała) postawię większą pompę(jakieś sunsun aco etc) i pociągnę wąż przez dziurkę w suficie.
Podsumowując: jakoś się to wszystko kula póki co. Muszę jeszcze pomyśleć nad zbiornikiem do podmian, bo zimą woda prosto z wodociągu u nie ma 7-8 stopni celsjusza. W całym regale podmieniam co 6-9 dni, zależy jak się praca układa.
Dolne czyli ornatipinnis, sumbu, speciosus przeżywa napad sinic. Wcześniej atakowały okrzemki więc skręciłem światło i tutaj powoli okrzemki zaczęły ustępować sinicom. W kilku miejscach zbiera się ciemnozielona plecha. Nie jest jeszcze to taka gruba bąblująca plecha jak u niektórych widać na zdjęciach, ale zacząłem się zastanawiać jak sobie z tym poradzić. Chemiclean drogi, erytromycyna dyskusyjna. Zrobię też testy przed podmianą jutro, może zacznę złapać jakiś balans no3/po4... albo po prostu spróbuję wsadzić trochę roślin i jaśniej poświecić. Od jakiegoś czasu też ryby tutaj zrobiły się płochliwe. Obawiam się, że sinice mogą mieć na to wpływ. Ktoś rozeznany w temacie?
Układ płci poza ornatipinnisami to póki co zagadka. Jeden ze speciosusów jest trochę mniejszy od reszty, jeśli to będzie jedyna panienka to trochę słabo.
Środkowe akwarium, księżniczki, similisy i ocellatusy: tutaj sinice też się pojawiają, ale jest ich znacznie mniej. similisy usypały wielki wał na środku akwarium, jakby się na wojnę albo powódź szykowały. Co jakiś czas pojawia się narybek similisów i księżniczek ale nic wyrasta do rozmiaru w którym nie groziło by zjedzenie przez inne gatunki ryb. Samiec ocellatusa przoduje w wyjadaniu narybku. Jak rzucam żarcie do akwarium to rodzice zajmują się pokarmem a pan O bezkarnie wyjada mikre rybki. Tutejsze ryby nie płoszą się byle czego. Jedna samiczka ocellatusa dostała też mocno w ogon od samca. Praktycznie straciła płetwę i już nie interesowała się jedzeniem więc razem z muszlą wrzuciłem ją do akwarium z mieczykami gdzie przechodzi rekonwalescencję i już ma się dobrze. Płetwa jej odrosła, odkarmiła się.
Górne lewe, endlerki el tigre. Populacja mała ale trafił się jeden ładny samczyk, co prawda nie taki na jakiego cały czas czekam (mocno czarny), ale ciekawy. Ma błętkitnie zabarwione pierwsze górne i dolne promienie płetwy odbytowej. Mam już od niego w osobnym akwarium dwie zaciążone samiczki i czekam. Może jak raz dzieciaki będą podobne do taty. Samiec ten niestety któregoś dnia postanowił wyskoczyć z akwarium tymczasowego w którym miał swoje laski (nie było przykryte) no i znalazłem go suchego pod szafką. Akwarium bujnie zarasta mchem i nurzańcem. Anubiasy też się ładnie tam kulają. Na rekonwalescencji tutaj samiec Xipho nezhacośtamkojot, o tym niżej.
Górne prawe z mieczykami. Tutaj rośliny rosną wolniej niż w gupikarium, ale też ładnie. Posadzony jest nurzaniec i jakaś mała kyptkoryna o cienkich liściach. Chyba wendti się nazywa. Przez jakiś czas mniej więcej w zgodzie żyły dwa "zmieczowane" samce, pewnego dnia jeden jednak zdominował drugiego no i trzeba było tego obskubanego wyłowić. Teraz więc jest jeden dorodny samiec, dwie panie z plamą ciążową rosną w szerz, pozostałe sztuki chyba jeszcze nie dojrzały płciowo. Wiem, że są z różnych miotów więc to całkiem możliwe. Mieczyki po przyjeździe były dość wybredne, teraz już pałaszują wszystko jak przysłowiowa "małpa kit".
Od strony technicznej wszystko w porządku, grzałki działają super jak na chińczyki, pompy od HMF musiałem skręcić w dół mocy bo jak były na full to muszlowce cały czas mocowały się z prądem wody i miałem wrażenie, że to dla nich męczące (nie wiem czy słusznie). W akwariach z HMF dodałem skimmery bo zbierał się kożuch na powierzchni, mimo tego że wyloty hamburgów bujają lustrem wody znacznie. Moduły już się nie odklejają. Myślę tylko nad wymianą brzęczyka który pędzi filtry gąbkowe w górnych akwariach. Sporo rzeczy wskazuje na to, że akwarii w tym pokoju przybędzie i bez sensu będzie kupować kolejne małe pompki. Jak plany dojdą do skutku to na strychu(żeby w domu nie hałasowała) postawię większą pompę(jakieś sunsun aco etc) i pociągnę wąż przez dziurkę w suficie.
Podsumowując: jakoś się to wszystko kula póki co. Muszę jeszcze pomyśleć nad zbiornikiem do podmian, bo zimą woda prosto z wodociągu u nie ma 7-8 stopni celsjusza. W całym regale podmieniam co 6-9 dni, zależy jak się praca układa.
Moje akwaria: Towarzyskie 650L | Regał 2x 126L + 2x 63L