• Witamy na forum akwarystycznym,
  • poświęconym wyłącznie najpiękniejszym
  • i najciekawszym rybom jakimi są pielęgnice.
  • Tylko tu porozmawiasz o pielęgnicach
  • z każdego zakątka świata,
  • znajdziesz ciekawe informacje,
  • uzyskasz pomoc ekspertów
  • i prawdziwych pasjonatów.
  • Pokaż swoje akwaria
  • i trzymane w nich pielęgnice.
  • Dziel się własnymi doświadczeniami.
Witaj! Logowanie Rejestracja


Title: DIY Regał 3x 126L.

#61
48 godzin po pierwszej dawce i nie widzę różnicy, a dałem porcję na 150 litrów. Wybrałem największy gnój przy podmianie i dałem drugą porcję.
Nie zauważyłem, że nie rozpuściła się dokładnie w kubeczku i samiec kungweensisa zjadł grudkę.... :/
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#62
(09-10-2020, 18:31 PM)sbc napisał(a): 48 godzin po pierwszej dawce i nie widzę różnicy, a dałem porcję na 150 litrów. Wybrałem największy gnój przy podmianie i dałem drugą porcję.
Nie zauważyłem, że nie rozpuściła się dokładnie w kubeczku i samiec kungweensisa zjadł grudkę.... :/

48 h to może być jeszcze za krótko. Swego czasu uzywałem 3 porcji na 38l każda w zbiorniku 105x25x28 z żywą ścianą z mchu na całej tylniej ścianie zajątą przez sinice. W zbiorniku było też ok. 3-5 cm drobnego piasku na dnie. Po 3 dniach nie widziałem różnicy, po 5 woalka z sinic zaczynała się zwijać a po 7 nie było po nich śladu.
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#63
Potwierdzam, trzeba zaczekać dłużej. Ja też nie widziałem efektów przez weekend po aplikacji w piątek, wyjechałem na kilka dni, to po powrocie baniak czyściutki.
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#64
Może jakaś aktualizacja? Szczególnie interesuje mnie akwa z księżniczkami, ocellatusami i similisami. Jak porozkładałeś kamienie i jakie rewiry ryby obrały? I ogólnie czy dalej się dobrze dogadują
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#65
Tak. Gadały ze sobą nez kłótni, ale zdarzył się wypadek. Jakieś 3 tygodnie temu wyskoczył samiec ksiezniczki. Znalazłem go suchego na podłodze Sad Dodam, że akwarium jest przykryte szczelnie, tylko 5cm naroznika ścięte mam do karmienia. Po tym jak samiec wyskoczył samica zaczęła się dziwnie zachowywać. Straciła apetyt, nie wychodziła prawie w ogóle z kamieni. Czasem po prostu leżała w szczelinie bez ruchu płetwy nawet i po jakimś tygodniu po prostu zdechła. Nie wiem co ją zjadło...

Układ akwarium jest prosty. Na calym dnie muszle. Po lewej stronie w większym zageszczeniu. Tą część opanowaly similisy. Później mały kamień i kilka luźniej rzuconych muszli po prawej - tutaj sobie siedzą ocellatusy. Dla księżniczek były dwa kamienie przy tylnej szybie. Razem z tą szybą tworzyły szczelinę z której od czasu do czasu wypływały jakieś maluchy.

Wysłane z mojej mikrofali przy użyciu 5G.
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#66
Kurcze szkoda księżniczek. Pytałem bo chodzi mi po głowie 240stka i ten układ mnie zaciekawił. Trzymam kciuki za dalszy rozwój sytuacji. Póki co w mojej aktualnej 112 trzymam multiki i speciosusy. Niestety te drugie są coraz bardziej zdominowane przez rozrastającą się rodzinę mulitików. Siła tkwi w rodzinie. Młode multiki też pilnują swojego terytorium natomiast młode speciosusy są przeganiane przez rodziców. Piszesz że u Ciebie panuje spokój a charaktery tych ryb podobno są podobne. Multiki=similisy; speciosusy=ocellatusy.
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#67
U mnie rodzina similisow się nie powiększa. Narybek się pojawia, ale rybki znikają dzień po dniu aż do zera. Ocellatus jeszcze chyba nie miał tarla.

Wysłane z mojej mikrofali przy użyciu 5G.
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#68
No to mała noworoczna aktualka.

Sinice po kuracji chemicleanem poszły się dziobać. Po nich do głosu doszły inne glony ale nurzaniec w końcu odbił i zaczyna rosnąć, powoli okradając glony z jedzenia. W dolnym zbiorniku niedługo będę musiał go przerzedzić. Speciosusy okazały się samymi samiczkami, dwie oddałem, do dwóch przydałby się kawaler (ma ktoś?). Udało mi się pięknie odkarmić samczyka kungweensisa (gdzieś na zdjęciach wcześniej widać jaki był chudy). Alto shelle wykurowałem "black spot disease", płeć nadal nieznana.

Środkowy zbiornik idzie w złym kierunku. Po tym jak księżniczki odpłynęły do walhalli similisy bardzo się rozpanoszyły, a na tym cierpią samice ocellatusa. Samiec jakoś się broni, ale kobitki cały czas zbierają cięgi z jednej strony akwa od similisów, z drugiej od wielkookiego samca. Wyrzucę jednego samca similisa i mam nadzieję, że to trochę załagodzi sprawę. Jeśli nie, stawiam osobne akwarium dla ocellatusów.

Góra po lewej - nic się nie dzieje. Gupiki pływają, raz ich więcej, raz mniej. Tymczasowo kilka platynek od sąsiada.

Góra po prawej - fiasko na całej linii. Samiec X. nezahualcoyotl strasznie bije panienki. Został mi układ 1+3, ale już widzę, że obrał kolejną do bicia i zastanawiam się czy wystarczy je przenieść do większego akwarium czy muszę go zupełnie od nich odseparować. Na początek (jutro z samego rana) wrzucę go do kotnika i w tedy będę się zastanawiał co dalej.

W sumie trochę dzisiaj boleje nad tym, że obsady z premedytacją dobierałem tak, żeby nie było problemu z narybkiem. Ktokolwiek odchował coś kiedyś wie, że później nie jest łatwo upłynnić te rybki. Ja niedawno odchowałem kilkanaście endlerków dla siebie i kolegi no i kurcze powiem Wam, że patrzeć jak młode rybki rosną, nabierają kształtów i kolorów to spora radość i istotny element akwarystyki....
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#69
(02-01-2021, 22:42 PM)sbc napisał(a): No to mała noworoczna aktualka.

Sinice po kuracji chemicleanem poszły się dziobać. Po nich do głosu doszły inne glony ale nurzaniec w końcu odbił i zaczyna rosnąć, powoli okradając glony z jedzenia. W dolnym zbiorniku niedługo będę musiał go przerzedzić. Speciosusy okazały się samymi samiczkami, dwie oddałem, do dwóch przydałby się kawaler (ma ktoś?). Udało mi się pięknie odkarmić samczyka kungweensisa (gdzieś na zdjęciach wcześniej widać jaki był chudy). Alto shelle wykurowałem "black spot disease", płeć nadal nieznana.

Środkowy zbiornik idzie w złym kierunku. Po tym jak księżniczki odpłynęły do walhalli similisy bardzo się rozpanoszyły, a na tym cierpią samice ocellatusa. Samiec jakoś się broni, ale kobitki cały czas zbierają cięgi z jednej strony akwa od similisów, z drugiej od wielkookiego samca. Wyrzucę jednego samca similisa i mam nadzieję, że to trochę załagodzi sprawę. Jeśli nie, stawiam osobne akwarium dla ocellatusów.

Góra po lewej - nic się nie dzieje. Gupiki pływają, raz ich więcej, raz mniej. Tymczasowo kilka platynek od sąsiada.

Góra po prawej - fiasko na całej linii. Samiec X. nezahualcoyotl strasznie bije panienki. Został mi układ 1+3, ale już widzę, że obrał kolejną do bicia i zastanawiam się czy wystarczy je przenieść do większego akwarium czy muszę go zupełnie od nich odseparować. Na początek (jutro z samego rana) wrzucę go do kotnika i w tedy będę się zastanawiał co dalej.

W sumie trochę dzisiaj boleje nad tym, że obsady z premedytacją dobierałem tak, żeby nie było problemu z narybkiem. Ktokolwiek odchował coś kiedyś wie, że później nie jest łatwo upłynnić te rybki. Ja niedawno odchowałem kilkanaście endlerków dla siebie i kolegi no i kurcze powiem Wam, że patrzeć jak młode rybki rosną, nabierają kształtów i kolorów to spora radość i istotny element akwarystyki....
U mnie w 300L  X. Nezahualcoyotl  1+2 Z dość licznym towarzystwem bardzo panienek nie obija tylko bzykać. Może to kwestia towarzystwa a może dużego zagracenie. Do objjania ma samicę Mieczyka zieloną wdowę  po swojej ofierze.
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#70
Jest kaszan bez tych księżniczek. Akwarium straciło mir, ocellatusy dostają srogie baty od pana similisa, mimo tego że mieszkają jakieś 40cm od jego niecki. Zniknięcie jednego rewiru z mapy dna wywołało wojnę. Duża podmiana i przemeblowanie nie pomogły.

Są na wydanie, szczegóły w dziale giełda.

Wysłane z mojej mikrofali przy użyciu 5G.
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
  


Skocz do:


Browsing: 1 gości