Ogólnie to ja zawsze dyskutuję tylko na ten temat, w którym mam wiedzę. Oczywistą sprawą, że nie będę pisał bajek o rybach, których nie znam.
Dlatego zabieram głos w temacie apisto czy barwniaków, ale regularnie przeglądając stocki niemieckich hurtowni można zaobserwować fakt, że dzikusy na dzień dobry są tańsze od hodowlańców, zwłaszcza jeśli nie ma mody na dany gatunek czy grupę ryb. I nie mówię tu o porównywaniu dzikie vs standardy hodowlane.
Na forum mamy tak samo, większość F1/F2 kiedy nie ma na dany gatunek mody jest sprzedawana grubo poniżej ceny sklepowej F XYZ.
Kszyszek, je jestem jak najbardziej za hodowlami. I jestem jak najbardziej za tym, żebyśmy nawet w handlu międzyforumowym cenili swoje ryby. Bo dla większości z nas, zwłaszcza młodszych akwarystów, jest to swojego rodzaju cashback który i tak wydamy na hobby.
Ja za młodu(gimnazjum/liceum) całe swoje zakupy akwarystyczne opierałem właśnie na sprzedaży nadwyżek hodowlanych.
Cytat:Początku akwarysta nie trafi do Ciebie, a niestety najczęściej właśnie do tego zoologa, w którym kupi rybę o jakiej piszesz.
Oj, przez rok mogli trafić, jak pracowałem w Kakadu.
P.S.
Teo, schlebiasz mi z tym "młodym" wiekiem.
Mi do wieku średniego bliżej niż dalej.