• Witamy na forum akwarystycznym,
  • poświęconym wyłącznie najpiękniejszym
  • i najciekawszym rybom jakimi są pielęgnice.
  • Tylko tu porozmawiasz o pielęgnicach
  • z każdego zakątka świata,
  • znajdziesz ciekawe informacje,
  • uzyskasz pomoc ekspertów
  • i prawdziwych pasjonatów.
  • Pokaż swoje akwaria
  • i trzymane w nich pielęgnice.
  • Dziel się własnymi doświadczeniami.
Witaj! Logowanie Rejestracja


Title: Zmętnienie soczewki oka lub narośl, prośba o pomoc

#1
Witam
Mam znów problem z moim zbiornikiem kwarantannowym. Dziś zauważyłem u Pstrążenicy wyżej wymienione objawy a myślałem że już jest wszystko ok i mogę niedługo wpuszczać ryby do docelowego zbiornika. No nic.
Parametry zbiornika kwarantannowego:
54L standard 60x30x30
Zbiornik wystartował gdzieś na początku lutego ryby zostały wpuszczone na początku marca.
za filtr robi głowica Pat mini + gąbki.
Obsada to 10 Pstrążenic wf i cztery Ap. Baenschi wf.
W zbiorniku jest trochę piachu na dnie, mały korzeń dla pielęgniczek i liście ketapangu i buku.
ph - 6.8
KH - 2
GH - 1
NO2 - 0
NO3 poniżej 1
Podmiany robię raz w tygodniu 10L
Do podmian używam 75% RO + 25% Kran
Ryby karmię raz dziennie dostają na przemian: O.S.I freshwater flakes, O.S.I spirulina flakes, solowiec mrożony, plankton czerwony mrożony, oczlik mrożony, czarny komar mrożony, szklarka mrożona. Pokarm różnej gradacji żeby pielęgniczki też mogły się najeść bo planktonem to ciężko.
W zbiorniku nic nie było grzebane nic nie doszło i do tej pory nie dawałem żadnej chemii.
Dziś zauważyłem owo zmętnienie oka albo delikatna narośl.
Od czego to może być?
Z góry dziękuje za wszystkie uwagi.
   
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#2
To może być uraz mechaniczny- gdy się zestresowała/przestraszyła i wyskakiwała mogła sobie dosłownie podbić oko. Na twoich wcześniejszych zdjęciach(z poprzedniego przypadku) uszkodzenia pyska, moim zdaniem, wynikały też z urazu mechanicznego.
Nie udzielam porad na PW, od tego jest forum Angel Angel Angel
Ponad 1000l wody w obiegu, a w nim 13 gatunków ryb, z czego pielęgnic 9

pozdrawiam, Łukasz
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#3
(29-03-2020, 12:25 PM)zenek_8 napisał(a): Witam
Mam znów problem z moim zbiornikiem kwarantannowym. Dziś zauważyłem u Pstrążenicy wyżej wymienione objawy a myślałem że już jest wszystko ok i mogę niedługo wpuszczać ryby do docelowego zbiornika. No nic.
Parametry zbiornika kwarantannowego:
54L standard 60x30x30
Zbiornik wystartował gdzieś na początku lutego ryby zostały wpuszczone na początku marca.
za filtr robi głowica Pat mini + gąbki.
Obsada to 10 Pstrążenic wf i cztery Ap. Baenschi wf.
W zbiorniku jest trochę piachu na dnie, mały korzeń dla pielęgniczek i liście ketapangu i buku.
ph - 6.8
KH - 2
GH - 1
NO2 - 0
NO3 poniżej 1
Podmiany robię raz w tygodniu 10L
Do podmian używam 75% RO + 25% Kran
Ryby karmię raz dziennie dostają na przemian: O.S.I freshwater flakes, O.S.I spirulina flakes, solowiec mrożony, plankton czerwony mrożony, oczlik mrożony, czarny komar mrożony, szklarka mrożona. Pokarm różnej gradacji żeby pielęgniczki też mogły się najeść bo planktonem to ciężko.
W zbiorniku nic nie było grzebane nic nie doszło i do tej pory nie dawałem żadnej chemii.
Dziś zauważyłem owo zmętnienie oka albo delikatna narośl.
Od czego to może być?
Z góry dziękuje za wszystkie uwagi.
Spoko pstraznice skaczą i oczy tracą. Miałem taką co oba skasowała. I żyła długo. To nie bakteria bo nie ma obwódki wokół oka ani nie jest wysadzone

Wysłane z mojego H8266 przy użyciu Tapatalka
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#4
Ok dzięki za odpowiedzi. Fakt nie jest wysadzone. Będę obserwował. Choć nie zauważyłem aby skakały. Jedyne co to się ganiają i podgryzają po jedzeniu. A tak to raczej siedzą spokojnie w jednym szyku pod taflą. Jest też tak że pod wieczór pływają w toni nawet poniżej połowy wysokości zbiornika. Czyli jest duża szansa że za dwa tygodnie przeniosę do głównego.
Dzięki jeszcze raz pozdrawiam Konrad
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#5
Zastanawiam się nadal czy opisane objawy można uznać jako urazy mechaniczne. Otóż narośl pod pyskiem znika a po kilku dniach potrafiła się pojawić u innego osobnika, podobnie jak mikro kropki na płetwach raz były a raz znikały. Nawet taka narośl pojawiła się na ściganej samicy Baenschi raz u nasady tylnej płetwy a raz między oczami i zawsze taki sam rozmiar takiej cysty. Zastanawiam się czy to nie jakaś forma orzęska nie mylić z kulorzęskiem. Albo jakaś inna forma pasożyta który atakuje osłabioną i zestresowaną rybę. Co o tym sądzicie?

Niestety nie udało mi się zrobić lepszego zdjęcia to stan z przed kilku dni. Trochę słabe zdjęcie ale coś tam widać.
   
Jeszcze takie innego dnia.
   
A to powód stresów i dominator.
   
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
  


Skocz do:


Browsing: 1 gości