31-03-2020, 10:52 AM
(31-03-2020, 10:00 AM)mady haze napisał(a): Amatitalnia nigrofasciata (?) (tutaj Łobuz ma teorię jakąś podobno)Kobuz ma nie tyle teorię co opiera się na tym co zostało przyjęte na cichlidae.com - wszystkie zebry z Kostaryki lepiej na razie nazywać A. siquia. Ale na ile to poprawne to jeszcze pewnie poczekamy.
Jeden z wspomnianych przez Filasa kolibrów; są w ciągłym ruchu.
W drodze nad wodospad jest punkt widokowy. Ale rzecz jasna wepchnęli się jacyś japończycy.
"Pływanie pod 70-metrowym wodospadem" - brzmi to bajkowo i wzbudza wyobraźnię. Nie zmienia to faktu, że nawet podczas pory suchej wodospad to potężna siła i woda w niewielkim stawie pod nim jest wzburzona jak na morzu w czasie burzy, więc ciężko się w niej utrzymać. A niektórzy próbują podpływać za wodospad...
Rio Fortuna za wodospadem.
W wodzie koło wodospadu pielęgnic nie stwierdziliśmy, były za to wszędobyskie Astyanaxy, sumy z rodzaju Rhamdia, oraz potężne (dobrze ponad 30 cm) Brycon costaricensis.
Parking dla koni w drodze z z wodospadu - ciekawe czy miały bileciki.
Jeden z tubylców pokazuje co sądzi o byciu fotografowanym
Klasyczny most w tropikach, nad Rio Peñas Blancas
I sama rzeka
Relaks. Choć nadchodziły czarne chmury, więc szybko, ale spokojnie musieliśmy się zwijać.
Pierwszego pełnego dnia Arenal pokazał nam swój "czubek", nawet jeżeli tylko trochę i na krótką chwilę.
- 500 złotych za małą, szarą rybę ?!
- To bardzo rzadki gatunek.
- To poproszę cztery.
- To bardzo rzadki gatunek.
- To poproszę cztery.