[filas]

...młode przychodzą na świat w czasie pory suchej, kiedy temperatury wody są najwyższe...

dokładnie o tym samym pomyślałem idąc za przykładem Rio Coronado gdzie woda (w rzece !!!) miała 30 stopni a pływający w niej narybek pielęgnic był mniej więcej na pierwszym etapie porównując do opisu Holsona - pora sucha jeszcze trwała, słońce nadal grzało

[HOLSON]

Dzięki

Właściwie to bardzo prawdopodobne, że ryby nabierają odporności przychodząc na świat w wodzie o wyższej temperaturze. Jednak w przypadku moich N.tetracanthus zauważyłem,że wyższa temperatura podczas wylęgu wpłynęła negatywnie na narybek - jak wiadomo wyższa temperatura przyspiesza wylęg. W przypadku kubańskich zależność była taka,że czym później się wykluły ten większy procent przeżył a sam narybek był silniejszy. Tyle, że tetracanthus są dużo bardziej płodne niż haitiensis i tu jest dość spora różnica analogicznie młode Haiti rodzą się dużo większe bo kubańskie są wręcz mikroskopijne. Jeżeli chodzi o sam fakt "dorastania" narybku haiti w wyższej temperaturze to mogę to spawdzić własciwie teraz! Film z dorosła para, który wrzuciłem niedawno jest aktualny także mam kilkudniowe Haiti jak na tacy do "testów".

A propos centralsów czy jak napisałeś ekstremalnych ryb pod względem problemów jelitowych jest jeszcze Mayaheros beani, które pod tym względem niestety nie ustępują nic haitiensis. I tym gatunkiem mam zamiar sobie "zrekompensować" stratę grammodes. Poza tym nowe wyzwanie dodam,że jestem na ostatniej prostej do zdobycia właśnie M.beanie Rio presidio.

A propos ramsdeni to wiedziałem,że w jakimś kościele biją ale nie wiedziałem, w którym.

Ps. N.ramsdeni czy N.ramdseni?

[piotrK]

N. ramdseni.
Co do wysokich temperatur to właśnie nie o wylęg chodzi, co o dorastanie, bo młode po opuszczeniu rodziców pływają na płyciznach, gdzie właśnie się "gotują" i być może odtworzenia takich warunków potrzebują w akwarium.
Trzymam kciuki za beani, tego gatunku na forum chyba jeszcze nie było

[Ruki]

Tak, wyższa temperatura przy inkubacji ikry to broń obusieczna. Wylęg następuje szybciej, więc larwy są mniejsze, gorzej rozwinięte i mają większą śmiertelność. Problemy z wylęgiem wynikają przede wszystkim działaniem enzymów rozpuszczających otoczkę ikry. Jeśli wylęg następuje zbyt szybko osłonka nie jest wystarczająco nadtrawiona i larwy mają problem z opuszczeniem ikry. U zbrojników jest to jedną z przypuszczalnych przyczyn powstania mopsów- larwy przebijają się głową i przy zbyt twardych osłonkach powstają nieodwracalne zmiany w obrębie pyska.

@HOLSON , a czym karmisz narybek? Spróbuj wprowadzić w diecie dużą przewagę naupliusów artemi lub najdrobniejszy plankton. Teraz zaczyna się najlepszy okres na połowy małych widłonogów.

[sensej]

Czyli
... jeśli w naturze jest za ciepło to są duże straty przy wylęgu i zaraz po nim, ale te młode które przeżyją nabędą lepszą odporność przez panującą wysoką temperaturę.
... jeśli w naturze jest chłodniej to wylęg będzie większy, ale duża część młodych padnie, bo nie nabędą odporności.
Dobrze to podsumowałem?

[Ruki]

Na razie to jest tylko teoria, że wyższa temperatura powoduje lepszą odporność. Teoretycznie, im wyższa temperatura, tym lepsze warunki do namnazania większości bakterii. Niewykluczone, że po prostu zdychają słabe osobniki, a zostają te z lepszą odpornością, a nie że nabywają lepszej.

I nie można wyciągać wniosków na podstawie jednego pomiaru temperatury, należy popatrzeć jaka jest średnia za cały dzień.

[filas]

Ale jeżeli rozpatrujemy gatunki z konkretnych rzek gdzie prawdopodobnie co roku scenariusz z temperaturą powtarza się cyklicznie to nie jest tak, że te ryby po prostu potrzebują takich warunków?

Jeżeli chodzi o pomiar temperatury to obstawiam, że nie ma tam w tak małych rzekach znaczących skoków dobowych, większość kamieni wystaje o tej porze roku z wody i jest podgrzewana przez słońce za dnia a w nocy temperatura powietrza rzadko spada poniżej 27 stopni. Z tego co pamiętam Kobus mierzył temperaturę w nurcie i to całkiem szybkim, nie wiem jak by to wyglądało w jakiś spokojniejszych miejscach z wodą niemal stojącą.

Ciekawe jest też to, że w takich miejscach nie było już par pilnujących ikry, czy odbywających tarło, zdecydowana większość narybku sąsiadujących gatunków była podobnej wielkości. Jednak zmieniając rzekę na inną i warunki nieco odmienne - temperatura niższa, nurt bardzo szybki, to można było zaobserwować np. T. tuba prowadzące młode oraz takie co dopiero składały ikrę. Ewidentnie taka rzeka nie była w stanie dogrzać się do takich temperatur w porze suchej. W żadnej z rzek gdzie występowały tuby nie odnotowaliśmy tak wysokiej temperatury wody.

Pozostaje pytanie jakie dokładnie warunki panują w wodach gdzie występują haitiensis ???

[piotrK]

Ja bym obstawiał, że warunki w siedliskach N. haitiensis są zbliżone, jeżeli nie gorętsze niż po stronie pacyficznej w Kostaryce. Na terenie Haiti (kraju) nie ma też zbyt dużo lasów, a jeżeli są to niskie.

[Ruki]

Ale jeżeli rozpatrujemy gatunki z konkretnych rzek gdzie prawdopodobnie co roku scenariusz z temperaturą powtarza się cyklicznie to nie jest tak, że te ryby po prostu potrzebują takich warunków?

Ryby są plastyczne, i o dziwo często optymalne warunki(wzrost, układ płci) do rozwoju się trochę różnią od tych co są w naturze- właśnie przez niemożliwe do przewidzenia warunki "ekstremalne". Dodatkowo, czy warunki obecnie, które zmieniły się przez przykładowo wycinkę lasów czy GO, są takie same jak wtedy gatunek powstał/ewoluował?

Jeżeli chodzi o pomiar temperatury to obstawiam, że nie ma tam w tak małych rzekach znaczących skoków dobowych, większość kamieni wystaje o tej porze roku z wody i jest podgrzewana przez słońce za dnia a w nocy temperatura powietrza rzadko spada poniżej 27 stopni. Z tego co pamiętam Kobus mierzył temperaturę w nurcie i to całkiem szybkim, nie wiem jak by to wyglądało w jakiś spokojniejszych miejscach z wodą niemal stojącą.

Skoki skokami, jednak woda nie będzie miała stałej temperatury 32*C całą dobę. Jeżeli sobie wyliczymy stopniodni(sumaryczna temperatura wody w kolejnych okresach rozwoju ikry )przy stałej temperaturze 32*C i przykładowo wahaniach 32-27*C to możemy mieć blisko o pół dnia dłuższy rozwój zarodkowy.

[HOLSON]