[Limak86]

Bardzo, ale to bardzo dziękuję Wam za pozytywne opinie

Lethrinopsy albus i marginatus bardzo mi się podobały ale nie byłem pewny czy się odnajdą w tej obsadzie (mimo sygnałów od innych malawistów, że powinny) - ostatecznie przypadek sprawił że zakupiłem okazyjnie albusy. Póki co dobrze żyją, samiec dominujący podczas tarła rządzi połową zbiornika, fantastycznie się wtedy wybarwia. Nie wiem co będzie, jak pozostałe gatunki urosną, ale na tę chwilę obecność Lethrino w zbiorniku nie jest zagrożona.
U Otopharynxów już widzę, że mam układ 5+2, obie samiczki już nosiły jajka. Chciałbym zostawić 3 samce, 2 zatem pójdą do oddania jak tylko sytuacja z koronawirusem się poprawi i wrócą kontakty międzyludzkie. Na dzień dzisiejszy dominujący samiec ma może z 9 - 10 cm, więc do ich maxa jeszcze daleko. A już teraz obserwuję potyczki przy tafli, jak zczepione pyskami wyskakują nad wodę - dobrze że mam szyby nakrywowe, bo już na pewno bym je zbierał z podłogi Generalnie cudowne ryby...
Placidochromisów mam 10 sztuk, gdyby tempo wzrostu brać za jedyne kryterium, to układ 5+5 na tę chwilę widzę, ale czas pokaże. W ogóle co do kupna Mdok nie byłem przekonany z 100%, myślałem długo nad P. sp. blue otter. Ale skusiłem się opiniami ludzi, że Mdoki dzięki porównywalnym kolorom samców i samic (tak rzadka cecha w malawi) robią robotę w zbiorniku, nadają silny koloryt obsadzie. I faktycznie, bez ich pięknych habrowo-granatowych barw w akwarium byłoby smutnawo, zbyt wiele byłoby srebrzysto-szarych samic w stosunku do kolorowych samców.
A tak zestawienie granatu Mdok, żółci L.c.yellow, pastelowego żółto-błękitnego Lethrinopsa oraz niepowtarzalny tęczowo-zielono-złote kolory tetrastigmy, daje niesamowity efekt wizualny, to jest chyba jedno z najlepszych połączeń jakie w tym litrażu można osiągnąć

PS. Masz dobre oko bernardzie, to rzeczywiście baniaczek zakupiony od Jakuba (nie podejrzewałem, że możecie się znać )... rodzina Mu się powiększyła, więc miejsce na akwarystykę pomniejszyło .