[Goran]

To nie jest tak, że uparłem się na hamburga. Gdyby tak było nie pytał bym was o zdanie tylko zrobił co wymyśliłem. 
Pierwotnie chciałem sumpa, ale z braku miejsca na klasycznego sumpa odpuściłem. Jako, że do tej pory miałem tylko zwykłe filtry wewnętrzne i kubełek szukam czegoś lepszego i wygodniejszego, ale uniwersalnego i jak najmniej na stałe związanego z akwarium.
Co by nie kruszyć więcej kopi i w kolejnym wątku nie udowadniać co jest lepsze ograniczę się do kilku kwesti których do końca nie ogarniam, a są dla mnie istotne.
1- filtracja mechaniczna : o ile hmf ssa całą powierzchnią, to przy panelowym lub kaseciaku są przelewy górne. Jak zmusić to co zalega przy dnie do uniesienia się do przelewu. Jeśli zostaje odmulanie to wychodzi chyba na to samo co odkurzanie gąbki hmf-a....
2 - uniwersalność pod względem poziomu wody... ( teraz 40 cm , kiedyś może 30 lub 50 ). Jak ją osiągnąć przy panelu lub kasecie ?
3 - biologia.... W panelu i kasecie sprawa prosta, ale  ktoś tu wspomniał, że samo podłoże w tym zbiorniku sporo zrobi, więc jak bardzo przejmować się biologią w filtrze ?

A może da się jakoś połączyć w jedno  zalety hmf-a , panelu i kasety ?

Co do wylotów z filtra to chciałem zrobić dwa. Jeden górny od  filtra, a drugi dolny na drugim końcu zbiornika w stronę filtra. I jak tuptuś pisze trzeba dobrze dobrać przepływy, żeby zwłaszcza tym dolnym nie narobić zamętu.

Na koniec fotka z dzisiejszych prac przy szkiełku.