Kilka dni temu znalazłem ciekawy korzeń pochodzący z drzewa liściastego. Kilkukrotnie sparzyłem go wrzątkiem i ponieważ odchodziła z niego kora musiałem potraktować go nożykiem. Wygotowalem go również w solance. Robiłem to stopniowo ponieważ jest on duży i nie miałem odpowiednio dużego garnka, aby go zmieścić. Korzeń wczoraj umieściłem w świeżo zalanym zbiorniku. Dziś na powierzchni pojawiła się piana. O czym to świadczy? Jak i czym mam go dalej potraktować?:-)
Przed i po kąpieli w solance był tylko dokładnie płukany wrzątkiem. Dodałem do akwarium mocniejszy filtr i pianę zebrałem gąbką. Obecnie jest lepiej:-)
Moczyłem korzenie przez długi czas w solance, później ze względu na przeprowadzkę korzenie leżały sobie poza wodą. Po jakimś czasie zakładałem nowy zbiornik, czyste Ro o przewodności 16 us/cm, korzenie zanim umieściłem w zbiorniku sparzyłem wrzątkiem oraz moczyłem przez około dwie doby. Jakie było moje zdziwienie gdy przy twardościach zerowych i niskim ph, przewodność w ciągu tygodnia w baniaku wzrosła do ponad 600 us/cm, wtedy rozkminiłem że prawdopodobnie korzenie puściły do wody sól którą wchłonęły podczas długiego leżakowania w solance. Po wyciągnięciu korzeni i dużych podmiankach powoli doszedłem do pożądanej przewodności wody.
Temat wraca. Po co sól. Łatwiej i prościej użyć nadmanganianu potasu. Nie drogi. Pomoczyć 2-3 dni w roztworze, potem w czystej wodzie i do akwarium. Zdezynfekowane, nie barwi tak bardzo wody. Przetestowałem, zresztą pisałem o tym już na forum.