Witam
odświeżam temat.
znalazłem ciekawy artykuł. Mogę wkleić link?
więc zachęcony podaję:
http://www.aquaforum.pl/viewtopic.php?t=16516
Podkreślam nie jestem autorem tego tekstu.
Podsumowując wynika z niego:
1. drzewo owocowe po wymoczeniu lub przesuszeniu jak najbardziej nadaje się do akwarium
2. z pewną dozą ostrożności można stwierdzić też że drewno iglaste też się nadaje.
Mam obecnie jeden korzeń iglasty w akwarium, ale jest wymoczony. A 2 kolejne moczę. Uważam, ze chyba wszystko zależy od rodzaju drzewa iglastego i sposobu jego pozyskania. Świeżo ścięte wydziela dużo żywicy.
Jednak tu jest problem do wyjaśnienia = żywica nie rozpuszcza się w wodzie, narazie dla dobra ogółu zagłębiam się w temat.
"Wycieki żywicy w drewnie rodzajów iglastych mogą wystąpić podczas suszenia w temperaturze powyżej 60 °C (ściślej żywica zaczyna mięknąć w temperaturze 70 °C, płynie w temperaturze powyżej 80 °C.)" zatem wnioskuje, że lepiej nie gotować drewna iglastego.
Ja zastosowałem tylko moczenie w nadmanganianie potasu. Czas pokaże czy to była słuszna decyzja.
Odnośnie innych gatunków:
drewno wierzby mandżurskiej mnie zaskoczyło. a mianowicie mimo moczenia drewno nie nasiąka jeśli kora nie jest uszkodzona, nawet nie odchodzi kora od drewna. Jednak sytuacja się zmienia gdy kora jest częściowo zdrapana wtedy odchodzi od drewna. Wygląda na to, że w jakiś sposób wierzchnia część kory jest wodoodporna.