05-03-2021, 10:16 AM
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 05-03-2021, 15:46 PM przez LukaszW85.)
Papja, to najlepszy sposób, ale w sumie nigdy nie było u mnie konieczności użycia płyt z poliwęglanu.
Ostatnią odławiałem parkę caudopunctatusów "na słoik" ze zbiornika 3m długości, wymaga to jednak sporo cierpliwości.
Muszlowce jednak były po tarle i mocno pilnowały młodych/ikry. Pielęgniczki z SA, które miałem (nie było ich wiele) czy inne barwniaki, to banał przy tych rybach.
Sposoby:
- "na słoik/szklankę" - wrzucam słoiki/szklanki (z żarciem lub bez) do akwarium, zawsze jakaś gapa się złapie i można powoli odławiać inne osobniki a czasami i w ten sposób uda się parkę odłowić. Szkło można zostawić na noc w akwarium, ryby się z nim oswoją, same z ciekawości będą do słoików wpływały,
- "na kokosa/na rurkę" - niektóre gatunki szukają schronienia przy łapance i da się je złapać po kolei w tą samą kryjówkę. Polecam w kokosie zrobić 2 otwory, nie każda ryby chce schować się do schronienia, z którego nie ma drugiej drogi ucieczki. Mogą być to również rurki ceramiczne czy pcv/pvc. Im dłuższa rurka, tym trudniej ryby mają przy próbie ucieczki. Wkładamy na terytorium dobranej pary i czekamy, aż wpłyną do środka. Tu niestety też trzeba uzbroić się w cierpliwość,
- "na połówkę kokosa z dziurką" - jakkolwiek do brzmi, jest to naprawdę fajna metoda. Ucinamy równo na pół, robimy otwór tylko taki, by weszła ryba, przytykamy kokosa ciętą krawędzią do przedniej/bocznej szyby. Ten sposób jest o tyle fajny, że widzimy dokładnie co za ryba jest w środku, nie trzeba się domyślać. Polecam również na stałe takie schronienia, chyba nie ma lepszej metody by obserwować ryby podczas tarła.
- "w butelkę" - dla najbardziej opornych ryb, odcinamy szyjkę, wkładamy ją do butelki do środka, wrzucamy żarcie. Wpłynąć łatwo przez lejek z szyjki, wypłynąć już nie jest tak łatwo. Tu jednak nie panujemy w żaden sposób co wpływa do butelki.
Ostatnią odławiałem parkę caudopunctatusów "na słoik" ze zbiornika 3m długości, wymaga to jednak sporo cierpliwości.
Muszlowce jednak były po tarle i mocno pilnowały młodych/ikry. Pielęgniczki z SA, które miałem (nie było ich wiele) czy inne barwniaki, to banał przy tych rybach.
Sposoby:
- "na słoik/szklankę" - wrzucam słoiki/szklanki (z żarciem lub bez) do akwarium, zawsze jakaś gapa się złapie i można powoli odławiać inne osobniki a czasami i w ten sposób uda się parkę odłowić. Szkło można zostawić na noc w akwarium, ryby się z nim oswoją, same z ciekawości będą do słoików wpływały,
- "na kokosa/na rurkę" - niektóre gatunki szukają schronienia przy łapance i da się je złapać po kolei w tą samą kryjówkę. Polecam w kokosie zrobić 2 otwory, nie każda ryby chce schować się do schronienia, z którego nie ma drugiej drogi ucieczki. Mogą być to również rurki ceramiczne czy pcv/pvc. Im dłuższa rurka, tym trudniej ryby mają przy próbie ucieczki. Wkładamy na terytorium dobranej pary i czekamy, aż wpłyną do środka. Tu niestety też trzeba uzbroić się w cierpliwość,
- "na połówkę kokosa z dziurką" - jakkolwiek do brzmi, jest to naprawdę fajna metoda. Ucinamy równo na pół, robimy otwór tylko taki, by weszła ryba, przytykamy kokosa ciętą krawędzią do przedniej/bocznej szyby. Ten sposób jest o tyle fajny, że widzimy dokładnie co za ryba jest w środku, nie trzeba się domyślać. Polecam również na stałe takie schronienia, chyba nie ma lepszej metody by obserwować ryby podczas tarła.
- "w butelkę" - dla najbardziej opornych ryb, odcinamy szyjkę, wkładamy ją do butelki do środka, wrzucamy żarcie. Wpłynąć łatwo przez lejek z szyjki, wypłynąć już nie jest tak łatwo. Tu jednak nie panujemy w żaden sposób co wpływa do butelki.