• Witamy na forum akwarystycznym,
  • poświęconym wyłącznie najpiękniejszym
  • i najciekawszym rybom jakimi są pielęgnice.
  • Tylko tu porozmawiasz o pielęgnicach
  • z każdego zakątka świata,
  • znajdziesz ciekawe informacje,
  • uzyskasz pomoc ekspertów
  • i prawdziwych pasjonatów.
  • Pokaż swoje akwaria
  • i trzymane w nich pielęgnice.
  • Dziel się własnymi doświadczeniami.
Witaj! Logowanie Rejestracja


Title: Białe guzki na nosie u skalara

#1
Pojemność zbiornika- 720l

Wymiary zbiornika- 200x60x60
Jak długo zbiornik funkcjonuje-ponad dwa lata, ale obecna obsada od maja mniej więcej.
Wyposażenie zbiornika (filtracja itp.)-JBL 1500 + Aquael Turbo 2000
Obsada-10xskalar, ok 50-60 neonów innesa, ok 20 kirysków panda, 6 zbrojników, które mają między 6 a 10cm, 3+5 akara paskowana, para pielęgniczek agassiza, harem (1+2) pielęgniczek kakadu, 6 młodych ziemiojadów RHT, niepoliczalna ilość gupików endlera - około 30 to spokojnie.
Parametry wody:
ph-6,4
KH- 3
GH-7
NO2- nie wykrywalne
NO3-50
Częstotliwość i wielkość podmian wody- raz w tygodniu ok 10%
Jak przyrządzasz wodę do podmian- pól na pół kranowit z osmozą
Czym ryby są karmione oraz jak często-raz dziennie mrożonki (czarny komar, wodzień, artemia, drobny kryl) lub pokarm suchy Sera dla dyskowców. Dla zbrojników trafia czasami cukinia, ogórek czy tabletka
Objawy chorej ryby-tylko to co na zdjęciu. Otwory nosowe zamieniły się w białe kropki. Nie widać tego na zdjęciu, ale ryba ma także białe wypustki tuż przy oku, odrobinę te oko jest wypchnięte z oczodołu, ale w stopniu niewielkim. Wczoraj zaczęła także czasami potrząsać płetwami piersiowymi. Odchody mieszane, czasami nie za ładne, ciągnące się a czasami normalne, ciemne, łamliwe. Ryba zachowuje się normalnie. Ma apetyt, nie jest apatyczna.
Pierwotnie myślałam, że to obtarcie bo zaczynają dorastać i czasami dochodzi do niewielkich starć, ale to nie to.
Czy ryby były ostatnio leczone-nie
Czy do zbiornika doszły ostatnio jakieś nowe ryby- tak, ziemiojady, ale objawy u skalara były wcześniej - tyle tylko że sądziłam iż to wynik przepychanek. Jedyne co doszło to szyszki olchy i liście dębu. Może przesadziłam z garbnikami i osłabiłam system immunologiczny tej ryby ?
Wiem także, że mam tego towarzystwa gęsto. Chciałam zmniejszyć obsadę naturalnie poprzez wprowadzenie skalarów (redukcja gupików) oraz np akarki są chyba wiekowe mówiąc szczerze bo już do tarła podchodzą bardzo rzadko i kupiłam je jako dorosłe. Jestem natomiast gotowa na redukcję obsady jeśli stwierdzicie, że nie mogę czekać na naturalny rozwój sytuacji.
Zależy mi na skalarach i ziemiojadach - to podstawa tego zbiornika.


Moje podejrzenia to wiciowce, ale nie mam mikroskopu także w 100% nie potwierdzę. Będę dzisiaj z psem u weterynarza i zastanawiam się czy nie poprosić o receptę na metro.


[Obrazek: e25e06da31f0512fgen.jpg]
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#2
http://www.pawiookie.pl/index.php?option...Itemid=451
Powyższy artykuł może dać wskazówkę z czym masz do czynienia. 
Biorąc pod uwagę to, że piszemy o Pterophyllum (rybach znacznie delikatniejszych od oskarów), nie zgadzam się z jednym zdaniem z tego artykułu, że da się ją łatwo wyleczyć.
Skalary przy opisanych objawach są właściwie stracone. Z moich obserwacji wynika, że po zastosowaniu terapii lekowej można doprowadzić do zaniku objawów chorobowych ale po pewnym czasie ni stąd ni zowąd powracają. Takie skalary wydają się być bardzo wrażliwe nawet, nadwrażliwe na zmiany w akwarium. Terapia lekowa powtarzana kilaka razy może trwać wiele miesięcy ale skutek jest zawsze ten sam. Przy czym nie wszystkie skalary w stadzie wykazują objawy chorobowe, na pozór są „zdrowe”.
Skalary trzeba zlikwidować, wszystkie.
Przy zakupie nowych nie trzeba mieć złudzeń, wszystkie skalary ze sklepów zoo (niezależnie czy z małego czy dużego miasta, czy sprzedawca jest kumaty czy nie) są zainfekowane i wymagają leczenia (kwarantanna to za mało).

Na koniec taka ciekawostka.
Duże profesjonalne hodowle żaglowców i skalarów z Europy i USA bazują na rybach przez siebie wychodowanych. Wówczas mają pewność zdrowia ryb. Wyjątkowo wprowadzają do hodowli ryby pochodzące z zewnątrz. Kwarantannę nowe ryby przechodzą minimum póło roku w oddzielnym specjalnie zaaranżowanym pomieszczeniu hodowli. Dopiero uzyskany od takich ryb narybek uważają za w pełni bezpieczny i dopuszczają do stada hodowlanego w głównych pomieszczeniach hodowli. Stosowanie mat dezynfekcyjnych, przy wejściu do pomieszczeń hodowlanych, widać na wielu filmach. Taka procedura nie jest fanaberią lub chwytem reklamowym, lecz koniecznością.
Takie procedury opisują inni profesjonalni hodowcy nie tylko Pterophyllum.
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#3
Mówiąc szczerze nic jeszcze nie zrobiłam. Dziurawca kojarzy mi się z dziurami a to nie są dziury. To jest wypukłe. Objawy posiada tylko ta ryba i poza tym co widać nic więcej się z nią nie dzieje. Rozważałam leczenie w ogólnym, ale mówiąc szczerze nie bardzo mam ochotę wprowadzać chemię do tego zbiornika bo odłowienie ryby odpada. Jedyne wolne akwarium jakie mam to 20 l. Oba się tam nie zmieści. Jest już za wysoka.
Chodziło mi po głowie odłowienie jej i eutanazja, ale to chyba najładniejszy skalar jakiego mam ...
Czekam na rozwój sytuacji. Jak zacznie się coś więcej dziać no u innej ryby lub ta poczuje się gorzej to zadziałam.
Rozumiem, że Ty bys odlowil wszystkie skalary ?

Wysłane z mojego SM-J600FN przy użyciu Tapatalka
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#4
Pomyśl czy chory skalarek jest wart by poświecić dla niego cały dobrostan Twojego akwarium. Coś trzeba zrobić a nie czekać. Działaj dziewczyno, działaj.
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#5
Zadziałałam. Masz rację, szkoda reszty ryb.
Skalar już pływa w krainie wiecznej wody.
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
  


Skocz do:


Browsing: 1 gości