18-11-2019, 15:58 PM
Witam,
Ok. 5 tyg temu wykluły się młode akarki paskowane.
Większośc padła.
Z czasem matka miała 3 potem 2 przez dłuższy czas potem 1 małego do opieki, a od ok. 10 dni - zero.
I tu przedwczoraj patrzę do kogo się tak ona stroszy, zabarwia i atakuje, a tu maluch (ok. 1,2 cm).
W sumie znalazłem 2 maluchy pochowane (drugi jeszcze mniejszy)
Dlaczego matka je atakuje? Podobno opieka trwa cały czas, a na pewno przez kilka miesięcy.
Nie jest to jej pierwsze tarło (ale nigdy się nie utrzymywały dłużej i opieka zawsze mega)
W akwarium (ok. 55 l), nie ma innych ryb. Kilka tyg. temu odłowiłem drugą samicę i kosiarkę, a samiec, nie wytrzymał (ciągle w ukryciu, aż bidul padł)
Czy ktoś się z tym spotkał?
Ok. 5 tyg temu wykluły się młode akarki paskowane.
Większośc padła.
Z czasem matka miała 3 potem 2 przez dłuższy czas potem 1 małego do opieki, a od ok. 10 dni - zero.
I tu przedwczoraj patrzę do kogo się tak ona stroszy, zabarwia i atakuje, a tu maluch (ok. 1,2 cm).
W sumie znalazłem 2 maluchy pochowane (drugi jeszcze mniejszy)
Dlaczego matka je atakuje? Podobno opieka trwa cały czas, a na pewno przez kilka miesięcy.
Nie jest to jej pierwsze tarło (ale nigdy się nie utrzymywały dłużej i opieka zawsze mega)
W akwarium (ok. 55 l), nie ma innych ryb. Kilka tyg. temu odłowiłem drugą samicę i kosiarkę, a samiec, nie wytrzymał (ciągle w ukryciu, aż bidul padł)
Czy ktoś się z tym spotkał?