04-01-2020, 00:14 AM
Wracam po dłuższej nieobecności z nowymi informacjami i pytaniem.
Zakupiłem i wpuściłem wyżej wymienioną obsadę, ale w troszkę innej ilości:
Gnathonemus petersi 9 szt
Phenacogrammus interruptus 12 szt
Synodontis nigriventris 12 szt
Cteponoma ansorgii 6 szt
Motylowców nie dostałem.
Niestety, start z nową przygodą akwarystyczną okazał się mocnym falstartem: 7 z 9 mruków padło w kilka dni. Dołączyły do nich 3 świeciki i 3 opaczki.
O dziwo buszowce są w komplecie, a wobec nich miałem największe obawy.
Nie chcę się rozpisywać na temat tych zgonów, można to określić w jednym zdaniu: doprowadziły do tego prawdopodobnie stres, transport i wahania temperatury. Może coś jeszcze, nie wiem, wmawiam sobie, że to stres spowodowany transportem, bo woda i aklimatyzacja były ideał.
W każdym razie muszę uzupełnić obsadę, która padła. I tu pojawia się pytanie. No nie mogę przecierpieć, że nie mam żadnej pielęgnicy. Hemichromisy odpadają, wiadomo - zabiłyby większość obsady.
Czy z obecnymi rybami dogada się któraś z pielęgnic mianowicie. congochromis dimidiatus lub pelmatochromis nigrofasciatus? Już widzę jak będą one dostępne, ale zapytać warto. Chodzi mi ciągle o tę poprawność biotopową, a właśnie się zorientowałem, że niestety w rzece Luilaka nie żyje pelvicachromis pulcher, który od zawsze mnie się podobał. No chyba że będę dopasowywał taką obsadę w którejś z rzek Kamerunu, np. Sanaga, którą też kiedyś miałem na oku, aby ten pulcher był poprawny, ale wątpię żeby moje buszowce żyły w tej rzece...
Trudne jest życie kandydatów na biotopowca... To naprawdę trudna sztuka żeby stworzyć dobrą i poprawną obsadę,nie wspomnę już o cieszącej oko aranżacji...
Wysłane z mojego Redmi Note 8 przy użyciu Tapatalka
Zakupiłem i wpuściłem wyżej wymienioną obsadę, ale w troszkę innej ilości:
Gnathonemus petersi 9 szt
Phenacogrammus interruptus 12 szt
Synodontis nigriventris 12 szt
Cteponoma ansorgii 6 szt
Motylowców nie dostałem.
Niestety, start z nową przygodą akwarystyczną okazał się mocnym falstartem: 7 z 9 mruków padło w kilka dni. Dołączyły do nich 3 świeciki i 3 opaczki.
O dziwo buszowce są w komplecie, a wobec nich miałem największe obawy.
Nie chcę się rozpisywać na temat tych zgonów, można to określić w jednym zdaniu: doprowadziły do tego prawdopodobnie stres, transport i wahania temperatury. Może coś jeszcze, nie wiem, wmawiam sobie, że to stres spowodowany transportem, bo woda i aklimatyzacja były ideał.
W każdym razie muszę uzupełnić obsadę, która padła. I tu pojawia się pytanie. No nie mogę przecierpieć, że nie mam żadnej pielęgnicy. Hemichromisy odpadają, wiadomo - zabiłyby większość obsady.
Czy z obecnymi rybami dogada się któraś z pielęgnic mianowicie. congochromis dimidiatus lub pelmatochromis nigrofasciatus? Już widzę jak będą one dostępne, ale zapytać warto. Chodzi mi ciągle o tę poprawność biotopową, a właśnie się zorientowałem, że niestety w rzece Luilaka nie żyje pelvicachromis pulcher, który od zawsze mnie się podobał. No chyba że będę dopasowywał taką obsadę w którejś z rzek Kamerunu, np. Sanaga, którą też kiedyś miałem na oku, aby ten pulcher był poprawny, ale wątpię żeby moje buszowce żyły w tej rzece...
Trudne jest życie kandydatów na biotopowca... To naprawdę trudna sztuka żeby stworzyć dobrą i poprawną obsadę,nie wspomnę już o cieszącej oko aranżacji...
Wysłane z mojego Redmi Note 8 przy użyciu Tapatalka