• Witamy na forum akwarystycznym,
  • poświęconym wyłącznie najpiękniejszym
  • i najciekawszym rybom jakimi są pielęgnice.
  • Tylko tu porozmawiasz o pielęgnicach
  • z każdego zakątka świata,
  • znajdziesz ciekawe informacje,
  • uzyskasz pomoc ekspertów
  • i prawdziwych pasjonatów.
  • Pokaż swoje akwaria
  • i trzymane w nich pielęgnice.
  • Dziel się własnymi doświadczeniami.
Witaj! Logowanie Rejestracja


Title: Leczenie żyworódek z objawami białego nalotu

#1
Siemka,

Trapi mnie pewien problem w baniaku żyworódek.

Najpierw trochę techniki:

Baniak 70x27x34 h, co daje niecałe 65l
Jak długo zbiornik funkcjonuje - 1,5 roku w tej formie, przenoszony w kwietniu z miejsca na miejsce, więc wtedy mógł trochę się zdestabilizować
Wyposażenie zbiornika (filtracja itp.) - filtr hamburski w narożniku obrabiany fan-1, grzałka, baniak zarośnięty roślinami, trochę kamieni, małych korzeni
Obsada - Endlery, limki
Parametry wody:
ph - ciężko powiedzieć przy moich testach (bliżej 7,5) teoretycznie koło 7,1, ale muszle po zatoczkach i kamienie mogą trochę podnosić
GH - 20...
NO2 - 0
NO3 - lekko powyżej 0
Częstotliwość i wielkość podmian wody - raz na tydzień 10-20 l
Jak przyrządzasz wodę do podmian - kranovit
Czym ryby są karmione oraz jak często - dieta mieszana - pokarmy suche roślinne i zwierzęce, mrożonki, łącznie ze 20 różnych pokarmów.

Objawy chorej ryby - biały nalot na płetwach (głównie ogonowej) i ciele (głównie w tylnej części), lekko złożona płetwa ogonowa, ryby zakażone normalnie jedzą, czasem mają epizody, że trzymają się osobno i więcej odpoczywają.
   
Chore na ten nalot są tylko Endlery. Początkowo były to same samice, które były mocno atakowane przez liczniejsze samce (zaczęło się ich rodzić więcej niż samic), a plamki ładnie znikały po kilku dniach od wzmożenia zainteresowania samców samicami, więc myślałem, że to kwestia uszkodzenia skóry w wyniku prób zapłodnienia.
Bodajże pod koniec lipca do zbiornika trafiły limki z 1,5 miesięcznej kwarantanny. W sierpniu na limce pojawiła się taka żółto - różowa, odstająca narośl (ryba w centrum, narośl przy ogonie):
   
Podejrzewając chorobę grzybiczą przeleczyłem Mycoforte i Omniforte, narośl w ciągu 1,5 tygodnia zniknęła całkowicie, nie zostawiając śladu. Jednak plamy na samiczkach Endlera pozostały niewzruszone. W tym czasie objawy zaczęły się pojawiać u większej ilości samic oraz pierwszy raz u jednego samca. Starając się wyłuskać z internetu, co to może być, najbliżej były niektóre objawy fleksibakteriozy, zastosowałem więc polecane przez kogoś z neta na tą chorobę Bactoforte. I nic.

Pytałem veta, ale u mnie w mieście nikt nie zajmuje się rybami.
Udało mi się odłowić jedną z samic, z największymi objawami i wsadzić przy nadarzającej się okazji pod wątpliwej jakości obrazu mikroskop stereoskopowy i z moimi żadnymi doświadczeniami w badaniu tkanek organicznych zrobić kilka zdjęć białych nalotów na płetwie ogonowej. Pod rybą jasnoszara podkładka.
   
   
   
   
   
Biała tkanka to ten nalot, widoczne są też pojedyncze ciemne kropki - nie mają one widocznych żadnych rzęsek, czy witek. Ryba świeżo po eutanazji trafiła pod obiektyw - nic się nie ruszało z tych zmian skórnych pod mikroskopem.

Chciałbym Was prosić o pomoc w rozpoznaniu i ewentualnym dopasowaniu leczenia.

Pozdrawiam,
Maciek
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#2
Takie objawy jak u endlerów to często inwazja Costia- inaczej zwana choroba welwetowa. Popatrz w internecie na opisy i porównaj.
Nie udzielam porad na PW, od tego jest forum Angel Angel Angel
Ponad 1000l wody w obiegu, a w nim 13 gatunków ryb, z czego pielęgnic 9

pozdrawiam, Łukasz
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#3
Makroskopowo mogłaby to być Costia, ale mikroskopowo pasożytów nie było widać.

Edit. Patrzę w internecie, to polecane są przede wszystkim kąpiele ryb w roztworach, a odłowienie tej drobnicy do kąpieli w osobnym pojemniku to byłby jakiś koszmar. Próbować zielenią malachitową w akwarium ogólnym?
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#4
Sytuacja wygląda tak, że po leczeniu CMF (ze względu na skład) pełnym cyklem lekko zawyżonymi dawkami nadal samice Endlerów mają takie plamki, jak wcześniej, pojawiło się też kilka nowych. Natomiast plamki te są małe, mają do 2 mm, nie obejmują takiej powierzchni jak poprzednio. Czy wiecie, jak do tego podejść? Muszę jeszcze przenieść zbiornik na czas remontu i boję się, że lekka destabilizacja pogorszy stan ryb.
Słabe zdjęcie, bo ryby w ciągłym ruchu i ja nie umiem robić dobrych zdjęć.
   
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#5
Kurcze, pasowałoby ktoś porządnie te ryby zbadał. Bo to może też coś "od środka", patrząc na samice to są one wygięte w dół.
Nie udzielam porad na PW, od tego jest forum Angel Angel Angel
Ponad 1000l wody w obiegu, a w nim 13 gatunków ryb, z czego pielęgnic 9

pozdrawiam, Łukasz
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#6
Ta jedna najstarsza jest tak wygięta, w sumie pierwsza, która się tak wygięła. Reszta ok co do kształtu.
Nie mam za bardzo komu tych ryb oddać do zbadania.
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#7
Chyba najbliżej w Warszawie? Może Wet-aqua by coś pomógł w tym temacie, spróbuj do niego napisać PW. Smile
Nie udzielam porad na PW, od tego jest forum Angel Angel Angel
Ponad 1000l wody w obiegu, a w nim 13 gatunków ryb, z czego pielęgnic 9

pozdrawiam, Łukasz
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#8
Powszechnie jest znany fakt, że dodanie soli sprzyja hodowli molinezji czy gupików. W skrócie: ryby są wtedy żywotne, ładnie rosną i są mniej podatne na infekcje. Mniej znanym faktem jest to że sól można dodawać przy hodowli innych żyworódek np. mieczyków, platek itp. Sól jest dodawana do każdej podmiany wody. Różnica ilości pododawanej soli zależy od gatunku ryby. Przypuszczam, że sól w Twoim przypadku pomoże a na pewno nie zaszkodzi.

Sól i FMC można razem łączyć. Ważne by CMF podczas leczenia uzupełniać bo jednorazowa dawka nic nie da szczególnie w obecności roślin.

Przykład dawkowania przy leczeniu Costia.

Zbiornik 40 litrów, o stabilnej temp. 24 *C. Na początek sól (8 łyżeczek na 40 litrów) + CMF (4 ml na 40 litrów). Po 2 dniach podmiana 4 litrów + 1 łyżeczka soli + FMC 2 ml. Po kolejnych 2 dniach powtórka i tak kolejno przez co najmniej 2 tygodnie. Zaniechanie podmian wody z solą + CMF co 2 dni, wydłuży leczenie o kolejne dwa tygodnie. Leczyć można w zbiorniku ogólnym ale część roślin ulegnie wtedy destrukcji.

Tak na marginesie. Żyworódki są dość wrażliwe na wahania temperatury i jej gwałtowne spadki. Stąd wiele infekcji skórnych w okresie jesieni. Żywy pokarm ale również zrobione z nich mrożonki też mogą być źródłem wszelkich infekcji. Pokarmy suche i miksy samodzielnie zrobione są pod tym względem znacznie bezpieczniejsze.
Tak wygięta samica, za moich młodych lat była nazywana bolcówką. Czy wiecie skąd pochodzi pierwowzór takiej nazwy?

Zalety i wady stosowania soli: https://www.zooroyal.de/magazin/aquarist...ehandlung/
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#9
IMHO sól nie jest dobra dla każdej z żyworódek. Jednak nie każde występują w słonawych wodach.

CMF był podany zgodnie z instrukcją, z podmianami i uzupełnianiem, cała seria leku poszła.

To choróbsko ma gdzieś, czy była wiosna, lato, czy teraz jesień oraz czy miałem włączoną, czy wyłączoną grzałkę.

Ryby były karmione tylko na wiosnę żywcem, ale wtedy plamy u wymęczonych przez samce samic już zaobserwowałem. Mrożonkami karmię cały czas (w sensie że ich ciągle używam, a nie że dostają je codziennie), te konkretne ryby najchętniej jedzą artemię i wodzień.

Plamki są nowe na samicach Endlera, jedna ze średniej wielkości samic ma małe białe zgrubienia między pyskiem, a płetwą grzbietową. Wydaje mi się również, że kilka sztuk nie dało rady po przenosinach, ale trupów nie znalazłem.
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
  


Skocz do:


Browsing: 1 gości