04-10-2018, 13:12 PM
Panowie P. leopoldi to nie są na 100%, glaser jak i kilka innych zachodnich hurtowni dostało ryby pod tą nazwą i pod tą samą nazwą dalej sprzedają. Często wiedząc że to nie jest ta ryba, ale kasa musi się zgadzać wczoraj w sklepie Witek też próbowano mi wmówić że ryba jest P. leopoldi, nawet usłyszałem całą historię na ten temat. Gdybym ich nie miał od maluszka to bym może uwierzył. Zresztą nawet teraz są u mojego brata, ryby wyglądają zupełnie inaczej.
Ryby ze zdjęcia mają „zadarte pyszczki” u P. leopoldi tego nie ma. Jak i innych charakterystycznych cech.
Ryby ze zdjęcia mają „zadarte pyszczki” u P. leopoldi tego nie ma. Jak i innych charakterystycznych cech.