To co pisze Robert jest esencją praktyki akwarystycznej dla zaczynającego przygodę z paletkami. Takie postepowanie sprawdza się i jest najkrótszą drogo do sukcesu.
Ustawienie akwarium – paletki w środku, kiryski na dnie i pstrążnice pod powierzchnią są z góry skazane na kłopoty. Przy czym nie piszę, że nie można tych ryb razem trzymać, bo można ale to jest proszenie się o narastające problemy z odżywianiem, jakością wody, infekcjami itp. A przecież jak się zaczyna z paletkami to trzeba unikać jak ognia takich sytuacji.
Co do łączenia kirysków i paletek. To że się kiryski rozmnażają w akwarium z paletkami świadczy jedynie o przejściowym stanie fizjologicznym organizmu a nie o prawidłowości postepowania akwarysty. Do odbycia tarła kiryski są stymulowane temperaturą, świeżą wodą, ruchem wody itp., czyli doraźnym działaniem akwarysty. Kiryski mogą się wycierać wcale nie będąc w świetnej stanie fizycznym, czasami może się to odbywać przy ich marnej kondycji fizycznej.
Kisryski dla prawidłowego rozwoju potrzebują dość radykalnych zmian środowiska. Zaś paletki w porównaniu do kirysków bardzo stabilnych. Ta naturalna odporność i plastyczność kirysków w takiej sytuacji ustawia je w tej gorszej sytuacji, bo to one muszą się dostosować do paletek. Przebywanie dożywotnio w takich warunkach, eksploatuje nadmiernie organizm i skraca im życie. Co wcale nie oznacza, że dla przyjemności akwarysty nie można obu taksonów łączyć.
I na koniec patrząc na to z punktu widzenia ortodoksyjnego biotopowca. Paletki w okresie suszy przebywają w toni w stosunkowo głębokich miejscach (4 – 8 metrów), blisko brzegu pod nawisami drzew. Miejsca te są okresowo odwiedzane przez drapieżniki. Te dwa czynniki, duża głębokość i drapieżniki uniemożliwiają współbytowanie paletek z kiryskami. Po prostu kiryski w tym samum czasie przebywają w płytszych miejscach z mniejszym zagrożeniem drapieżnikami. W innych porach roku jest podobnie, drogi paletek i kirysków rozchodzą się nie są zbieżne. Więc akwarium biotopowe w którym paletki współbytują z kiryskami jest niewłaściwie zestawione.
Ustawienie akwarium – paletki w środku, kiryski na dnie i pstrążnice pod powierzchnią są z góry skazane na kłopoty. Przy czym nie piszę, że nie można tych ryb razem trzymać, bo można ale to jest proszenie się o narastające problemy z odżywianiem, jakością wody, infekcjami itp. A przecież jak się zaczyna z paletkami to trzeba unikać jak ognia takich sytuacji.
Co do łączenia kirysków i paletek. To że się kiryski rozmnażają w akwarium z paletkami świadczy jedynie o przejściowym stanie fizjologicznym organizmu a nie o prawidłowości postepowania akwarysty. Do odbycia tarła kiryski są stymulowane temperaturą, świeżą wodą, ruchem wody itp., czyli doraźnym działaniem akwarysty. Kiryski mogą się wycierać wcale nie będąc w świetnej stanie fizycznym, czasami może się to odbywać przy ich marnej kondycji fizycznej.
Kisryski dla prawidłowego rozwoju potrzebują dość radykalnych zmian środowiska. Zaś paletki w porównaniu do kirysków bardzo stabilnych. Ta naturalna odporność i plastyczność kirysków w takiej sytuacji ustawia je w tej gorszej sytuacji, bo to one muszą się dostosować do paletek. Przebywanie dożywotnio w takich warunkach, eksploatuje nadmiernie organizm i skraca im życie. Co wcale nie oznacza, że dla przyjemności akwarysty nie można obu taksonów łączyć.
I na koniec patrząc na to z punktu widzenia ortodoksyjnego biotopowca. Paletki w okresie suszy przebywają w toni w stosunkowo głębokich miejscach (4 – 8 metrów), blisko brzegu pod nawisami drzew. Miejsca te są okresowo odwiedzane przez drapieżniki. Te dwa czynniki, duża głębokość i drapieżniki uniemożliwiają współbytowanie paletek z kiryskami. Po prostu kiryski w tym samum czasie przebywają w płytszych miejscach z mniejszym zagrożeniem drapieżnikami. W innych porach roku jest podobnie, drogi paletek i kirysków rozchodzą się nie są zbieżne. Więc akwarium biotopowe w którym paletki współbytują z kiryskami jest niewłaściwie zestawione.