[filas]

W mojej ocenie zbrakło dobrej woli i chęci porozumienia . Niestety ,śledząc wypowiedzi uważam ,że w wielu przypadkach mamy do czynienia z postawą WY i MY . Zaostrzanie regulaminu czy jego zmiany nie wniosą nowej jakości .Dziwnie, cała sytuacja zaczęła się od wątku z budową dużego akwarium . Wszystkie późniejsze zdarzenia były jej eskalacją . O co tak naprawdę chodzi ? Ktoś stawia większe akwarium ,więcej wie , ma bardziej poszukiwane ryby czy robi doskonałe zdjęcia staje się powodem niechęci . Czy pamiętacie ,że mieliśmy spotkać się na otwarciu "rybarium " u Damiana ? Skończyło się "zbanowaniem" i wzajemną niechęcią. Co do "skasowania "zdjęć uważam ,że każdy ma do tego prawo ( z bardzo różnych powodów).Nie przekonuje mnie argument ,że jest to zagrożeniem dla funkcjonowania grupy. W prywatnej korespondencji z ludźmi z Cichlidae pl , wielu nie akceptuje zachowań " liderów " forum ale nie pisze o tym na samym forum. Może szkoda, być może więcej otwartości i szczerych wypowiedzi by  poprawiło  wzajemne relacje. " Strata" Damiana jako aktywnego uczestnika forum jest stratą dużą. Oby więcej osób nie doszło do wniosku, że dalsze uczestnictwo nie ma sensu z kilku istotnych powodów.

Kur... obiecałem sobie, że nie będę się mieszał w takie "polityczne" sprawy na forum ale chcę abyście poznali moje zdanie. Damiana nie udało mi się poznać osobiście ale rozmawialiśmy ze sobą telefonicznie, na forum oraz na FB wiele razy. Polubiłem gościa i bardzo mi szkoda, że tak się to zakończyło. Jednak tak jak już tłumaczyłem Forestowi na FB nie do końca rozumiem jego decyzję o wykasowaniu zdjęć oraz tego, że tak znacząco wpłynęła na niego sytuacja w jaki sposób postrzegał "politykę" forum.
Dla mnie to jest bardzo proste - piszę na forum nie bacząc na to jaki panuje na nim "ustrój" i jakie panują grupy i czy się adorują czy rzucają w siebie kamieniami - gówno mnie to obchodzi. Nie identyfikuję się z sytuacją "polityczną" na forum oraz nie robi na mnie wrażenia to czy ktoś mnie poklepuje. Dla mnie liczą się jedynie ryby, przede wszystkim ryby, oraz ludzie których tutaj poznałem i darzę sympatią. Pisząc swoje posty mam w głowie jedynie dwa fakty - dokumentowanie moich doświadczeń oraz to, że może przynajmniej jednej osobie na kilka lat przyda się to co napisałem. NIC WIĘCEJ mnie nie interesuje, mam "klapki na oczach" i nie widzę tych, którzy mnie przeszkadzają na forum lub hejtują. Co mnie to obchodzi? Piszę swoje i sprawia mi to satysfakcję. Nie wiem dlaczego ludzie z wiedzą nie chcą pisać ponieważ nie akceptują zachowań liderów? Nie pojmuję tego, jeżeli jesteś czegoś pewien, jeżeli masz jakieś doświadczenie, którego jesteś pewien to co Cię obchodzi zdanie liderów? Mam wrażenie, że każdy oczekuje poklasku i akceptacji - niestety w tego typu aktywności internetowej trzeba się liczyć z brakiem akceptacji ze strony pewnej grupy osób. Jednak nie można się tym kierować bo finalnie wychodzi na to, że być może mniejsza grupa osób, która nam "kibicuje" i czeka na nasze wpisy sporo traci.
Proponuję aby mieć więcej dystansu i mniej zwracać uwagę na to co Nam nie pasuje. Każdy kto dzieli się swoją wiedzą a ma pojęcie ponad przeciętną prędzej czy później zyska sobie zwolenników lub trafią się osoby, które będą sobie cenić jego wpisy. To właśnie te osoby mają być "targetem".

Piotr (wet-aqua|) - poznaliśmy się na forum, opisałeś swoje nowe ryby z Madagaskaru i ??? co by było gdybyś tego nie zamieścił na forum??? Nie był bym w ich posiadaniu Czy jedna zadowolona osoba (Ja) nie jest dla Ciebie wartościowsza od całego "stada hejterów" czy osób dla Ciebie "politycznie" nieprzychylnych? Dla mnie odpowiedź jest jednoznaczna i nawet jeżeli z pośród 100 osób czytających moje posty będzie 95 takich co sobie zakpi a 5 takich co im to coś pomoże to ja widzę jedynie te 5 osób !!! Resztę mam w dupie i nadal widzę sens pisania.

Dlaczego niewygodne lub nieprzychylne dla Nas osobowości mają mieć większy priorytet od tych co są zainteresowani naszymi wpisami? Dlaczego ludzie z wiedzą bojący się pisać nie zrobią tego dla tych kilku osób zainteresowanych? Ja jestem w gronie tych kilku osób, które są zainteresowane i co? - zostałem olany po prostu bo wyszło, że dla mnie nie warto pisać