• Witamy na forum akwarystycznym,
  • poświęconym wyłącznie najpiękniejszym
  • i najciekawszym rybom jakimi są pielęgnice.
  • Tylko tu porozmawiasz o pielęgnicach
  • z każdego zakątka świata,
  • znajdziesz ciekawe informacje,
  • uzyskasz pomoc ekspertów
  • i prawdziwych pasjonatów.
  • Pokaż swoje akwaria
  • i trzymane w nich pielęgnice.
  • Dziel się własnymi doświadczeniami.
Witaj! Logowanie Rejestracja


Title: Slo & Hr 2014, czyli słodko-słono-słodko

#3
Po kolei. W Słowenii widziałem dwa jeziora. Pierwszy był Bled. Jest to jezioro otoczone budynkami mieszkalnymi, ale bez żadnych wstrętnych hoteli czy bloków. Przed sezonem jest tam dość spokojnie. Nie pływają tam żadne motorówki, więc jest też cicho. Bardzo urokliwe miejsce, z charakterystyczną wysepką można by powiedzieć - trochę kiczowate Smile
   
   
   
Pod wodą udało mi się sfotografować tylko małe okonie:
   

Drugim jeziorem było Bohinj. To jezioro, będące ok. 2x większe od Bledu, leży w Triglavskim Parku Narodowym. Przed pełnią sezonu turystycznego jest tam prawie bezludnie. Absolutnie gorąco polecam, byłem jestem i będę onieśmielony. Na pewno wrócę w to miejsce. Otaczające go góry z przewyższeniem rzędu 1200 metrów robią niesamowite wrażenie.
   
I te masy ryb, które widać na powitanie. Coś niesamowitego. Big Grin
   
Z tego co rozumiem to były tam nieprzebrane ilości kleni, a także  pstrągi (te drugie w każdym razie rano; po południu były już głównie w rzece). Zdjęcie wykonane przy wylocie wody z jeziora, gdzie zaczyna swój główny bieg rzeka Sava Bohinjka
   
Pod wodą udało mi się sfotografować głównie klenie, widziałem też któryś z gatunków kiełbi (prawdopodobnie Romanogobio) i brzanę (możliwe że Barbus balcanicus).
   
   

Sava Bohinjka, o której wspomniałem - przy odcinku no-kill tej rzeki miałem chwilowy postój. Było warto. Pstrągi były co 2-3 metry Smile Widok w górę rzeki:
   
I w dół
   
I w jej nurt:
   

Na koniec słodkowodnych atrakcji w Słowenii - wąwóz Vintgar opodal j. Bled. W skrócie? Masy krystalicznie czystej wody przewalające się wśród obrośniętych gęstą roślinnością skał. W najwęższym miejscu przełom ma może z 10 metrów, a głębokość wody wyceniam na około 15 metrów - i co najlepsze: widać dno. Nie wiem czemu nie mam z tego odcinka zdjęcia, ale chyba byłem zbyt pochłonięty gapieniem się na ten cud natury. Najbardziej żałuję że nie wziąłem tam mojej kamerki do zdj. podwodnych - pod względem przejrzystości była to najczystsza woda jaką w życiu widziałem. No i ofc były tam ryby - pstrągi Wink
   
   
Widział kto lepsze napowietrzanie? Big Grin
   
Drewno... Wink
   

Prawdopodobnie jedynym minusem było to, że przed moim przyjazdem pogoda była kiepska, i woda w żadnym z jezior nie była zbytnio nagrzana. Ale stąd mam prosty wniosek - czas zainwestować w (ciepłą!) piankę Big Grin

C.D.N.
- 500 złotych za małą, szarą rybę ?!
- To bardzo rzadki gatunek.
- To poproszę cztery.
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
  


Wiadomości w tym wątku
RE: Slo & Hr 2014, czyli słodko-słono-słodko - przez Killifish - 09-07-2014, 10:50 AM
RE: Slo & Hr 2014, czyli słodko-słono-słodko - przez piotrK - 10-07-2014, 17:47 PM
RE: Slo & Hr 2014, czyli słodko-słono-słodko - przez Killifish - 10-07-2014, 19:32 PM
RE: Slo & Hr 2014, czyli słodko-słono-słodko - przez Killifish - 12-07-2014, 11:06 AM

Skocz do:


Browsing: 1 gości