Mam takie samo zdanie co do wykorzystania wody kranowej po „żywicy – zmiękczaczu” w celach spożywczych. Natomiast nie jeśli jest odpowiednio dopasowany cały system uzdatniania oparty na żywicach.
Dopasowanie żywic jonowymiennych do lokalnej wody i jej późniejsze wykorzystanie jest właśnie kluczowe z punktu widzenia sensu jej stosowania. Moim zdaniem to na tyle złożone zagadnienie, że powinien się tym zająć „wodny” chemik - biolog specjalizujący się w tej materii. Zła woda wymaga całego zestawu urządzeń uzdatniających. Budowa takiej instalacji i dalsze jej użytkowanie kosztuje. Stąd moje pytanie czy nie lepiej żywice wywalić, jeśli zostały dobrane i zamontowane przez nomen omen akwarystę.
Dopasowanie żywic jonowymiennych do lokalnej wody i jej późniejsze wykorzystanie jest właśnie kluczowe z punktu widzenia sensu jej stosowania. Moim zdaniem to na tyle złożone zagadnienie, że powinien się tym zająć „wodny” chemik - biolog specjalizujący się w tej materii. Zła woda wymaga całego zestawu urządzeń uzdatniających. Budowa takiej instalacji i dalsze jej użytkowanie kosztuje. Stąd moje pytanie czy nie lepiej żywice wywalić, jeśli zostały dobrane i zamontowane przez nomen omen akwarystę.