22-04-2018, 18:53 PM
Raport po miesiącu.
Drobnotki okazały się całkiem odporne i łatwe w obsłudze. Wskutek zaniedbania/niefortunnego zbiegu okoliczności temperatura na przynajmniej jeden dzień spadła do 17C i nic im to nie zaszkodziło. Już po tygodniu zaczęły się pojawiać młode. Nie sposób określić ile ich jest i czy ktoś je zjada. Przynajmniej z 5, z czego w tej chwili jedna już całkiem podrośnięta (chyba samica).
Borarki nie zachowują się krwiożerczo (choć oczywiście kto je tam wie), ale jak na mój gust są zbyt gapowate, żeby upolować choćbyi małą drobnotkę. No i pływają w innych częściach akwarium a narybek trzyma się przy powierzchni wśród Pistii.
Zauważyłem natomiast nieco agresji wewnątrzgatunkowej - samce się ganiają a samice odganiają od jedzenia podrośnięty narybek.
Drobnotki okazały się całkiem odporne i łatwe w obsłudze. Wskutek zaniedbania/niefortunnego zbiegu okoliczności temperatura na przynajmniej jeden dzień spadła do 17C i nic im to nie zaszkodziło. Już po tygodniu zaczęły się pojawiać młode. Nie sposób określić ile ich jest i czy ktoś je zjada. Przynajmniej z 5, z czego w tej chwili jedna już całkiem podrośnięta (chyba samica).
Borarki nie zachowują się krwiożerczo (choć oczywiście kto je tam wie), ale jak na mój gust są zbyt gapowate, żeby upolować choćbyi małą drobnotkę. No i pływają w innych częściach akwarium a narybek trzyma się przy powierzchni wśród Pistii.
Zauważyłem natomiast nieco agresji wewnątrzgatunkowej - samce się ganiają a samice odganiają od jedzenia podrośnięty narybek.