13-02-2022, 17:52 PM
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 13-02-2022, 17:53 PM przez el_polako.)
(13-02-2022, 17:02 PM)schmeichel napisał(a): Cieszę się, że ryby trafiły w dobre ręce. Co do rozkładu płci u młodych to bym jeszcze poczekał. Na twoich zdjęciach dostrzegłem dwa pewne samce a ty wspominałeś o jednym. U tego gatunku samice mają silnie rozwinięty instynkt macierzyński i dlatego potrafią bardzo długo trzymać młode w pysku aż do czasu, gdy te nie mieszczą im się do pyska. Może to być spokojnie dłużej niż 3 tygodnie. Nie jest to kwestia wielkości zbiornika a instynktu. Faktem też jest, że steindachneri wycierają się regularnie i jeżeli jest mało samic to są one silnie eksploatowane. Jeżeli myślisz o stadzie to proponuję minimum trzy samce i więcej samic tj. 4 lub więcej. Jeżeli chcesz odchować kolejną partię młodych to musisz odłowić samice do osobnego zbiornika a jeżeli nie to poczekać aż samica straci młode (zje je sama lub zrobi to pozostała część obsady).
Wiesz co te zdjęcia to są w sumie z pierwszego tygodnia od wpuszczenia. Dokładnie to 21 i 22 stycznia, jakiś czas temu jeszcze jednego młodzika też podejrzewałem, że będzie samcem. Oczywiście pierwszy raz mam te ryby i jak na razie krótko, więc bazuje tylko na tym co wyczytałem, ale teraz widać wyraźnie jednego samca z ostrymi końcami płetw grzbietowej i odbytowej, zaś trzy pozostałe sztuki mają już te pomarańczowe kropki w kącikach pyska i "tępe" końce płetw nieparzystych.
Dzięki za praktyczną wskazówkę co do samic, do tej pory wydawało mi się że lepiej trzymać ten gatunek z przewagą samców, ze względu na ich rywalizację i to jak pobudza wybarwienie i garby. Jednak z tyłu głowy kołatało, że regularne głodówki mogą im na dłuższą metę nie służyć. To też tłumaczy dlaczego ta samica była taka żarłoczna w pierwszym tygodniu, czuła że tarło jest tuż tuż.