11-05-2011, 08:05 AM
Bardzo podobają mi się otwarte akwaria - chodzi mi o estetykę. Czy jednak możliwe jest posiadanie otwartego akwarium bez ryzyka, że ryby nam powyskakują? W teorii odpowiedź jest raczej jednoznaczna - zawsze jest ryzyko. Pielęgnice potrafią być dynamiczne - są terytorialne, więc często się przeganiają, co może skutkować w efekcie zasuszeniem za szafką lub zjedzeniem przez naszego kota. Pielęgnice różnią się często od siebie pod względem zamieszkiwanego obszaru akwarium - jedne pływają w toni, inne trzymają się dna lub skał, więc zależnie od gatunku ryzyko wyskoczenia z akwarium rośnie lub maleje. Zastanawia mnie jednak jak to wygląda w rzeczywistości - niech się wypowiedzą Ci, którzy takie akwaria faktycznie mają lub mieli, bo wiem, że w akwarystyce teoria często wcale nie idzie w parze z praktyką
Nie ukrywam, że sam chciałbym w przyszłości znaleźć sposób, by nie używać tych paskudnych lub piekielnie drogich pokryw, ale równocześnie nie martwić się, że będę tracił ryby.
Nie ukrywam, że sam chciałbym w przyszłości znaleźć sposób, by nie używać tych paskudnych lub piekielnie drogich pokryw, ale równocześnie nie martwić się, że będę tracił ryby.
Pozdrawiam,
Adam
Adam