02-01-2021, 23:01 PM
Cześć, mam świadomość, że kilkoro z Was puknie się w czoło czytając ten temat, ale mam problem ze ślimakami. Paradoksalnie nie chodzi o ich plagę, ale permanentny problem z ich utrzymaniem (no, może poza rozdętkami) w akwarium. Kilkukrotnie podchodziłem do "hodowli" ampularii, helenek, helmetów czy ostatnio Tylomelanii, ale żadnego z nich nie mogę utrzymać dłużej niż kilka tygodni, mimo że ryby w tych zbiornikach wydają się być w dobrej kondycji. W dwóch akwariach mam czystą kranówkę, w dwóch innych mieszam RO z kranówką w proporcji 1:4 i jest to samo. Podejrzewam, że problemem może być zbyt wysoki udział któregoś z pierwiastków (miedź, żelazo?)w kranówce, ale jak to wyeliminować? Czy tzw. uzdatniacze wody pomogą zniwelować ten problem? Jestem przeciwnikiem chemii w akwarium, ale nie mam argumentów na wytłumaczenie 7-latkowi, że nie potrafimy w akwarium utrzymać ślimaków, które u innych mnożą się na potęgę (jak np. ampularie).
Przy okazji, wszystkiego dobrego w NR
Przy okazji, wszystkiego dobrego w NR
"Spokojnie i statecznie pływa po całym akwarium czerwona cychlida" - W. Dackiewicz, Tęcza w akwarium