04-12-2020, 17:43 PM
Teraz tylko kasa się liczy. Z jednej strony się nie dziwię taki właściciel zoologa musi zarobić na czynsz i zus więc dla niego jest to żywy towar który chce sprzedać. Najgorzej tylko jak wciskają kit.
Nie chce tu bronić swojego zoologa ale gość wobec mnie zachował się w porządku, jak zamówiłem Bystrzyki amandy i przyszły i chciałem wziąć to powiedział żebym poczekał kilka dni w razie gdyby coś wyszło to mówi lepiej niech u niego jak u mnie. Ale jak by przyszedł pewnie klient i powiedział poproszę te ryby to by sprzedał. Przecież nie będzie dopytywał a po co Panu a jaki ma Pan zbiornik a jaką wodę a jaką Obsadę a to jak tak to nie sprzedam. To tak nie działa. Jedyne co to można żyć w dobrych stosunkach z miejscowym zoologiem i liczyć na uczciwość sprzedawcy.
Nie chce tu bronić swojego zoologa ale gość wobec mnie zachował się w porządku, jak zamówiłem Bystrzyki amandy i przyszły i chciałem wziąć to powiedział żebym poczekał kilka dni w razie gdyby coś wyszło to mówi lepiej niech u niego jak u mnie. Ale jak by przyszedł pewnie klient i powiedział poproszę te ryby to by sprzedał. Przecież nie będzie dopytywał a po co Panu a jaki ma Pan zbiornik a jaką wodę a jaką Obsadę a to jak tak to nie sprzedam. To tak nie działa. Jedyne co to można żyć w dobrych stosunkach z miejscowym zoologiem i liczyć na uczciwość sprzedawcy.