07-02-2024, 17:54 PM
(07-08-2022, 16:48 PM)filas napisał(a): Dobra - chętnych nie ma to ja pociągnę (tfu) temat dalej
Kolejny dzień naszej wyprawy nieco podzielił towarzystwo:
Łojciec i Kobus zaplanowali miejscowy wypoczynek i mam nadzieję, że coś opowiedzą o tym...
Ja i Made w samochód i strzałka w nieznane - kierunek Panama, cel - coś innego niż dotychczas
Początki słabe, zjechaliśmy losowo z głównej drogi na szuter ale - znowu Rio Coronado, mało pielęgnic i tylko sieboldi. Dodatkowo mało naturalnie wyglądające miejsce, wybetonowany przejazd niczym tama z kilkoma otworami dla silniej płynącej wody. Swoją drogą ciekawe jak to wygląda w porze deszczowej kiedy spiętrzona woda może jedynie pokonać tamę tymi otworami
Wracamy na asfalt, kolejny zjazd w nieznane i pierwsza rzeka napotkana to Rio Punta Mala - mała rzeczka, woda przejrzysta jednak miejsce dosyć mało komfortowe - przejazd dla pojazdów odbywał się przez nurt rzeki, spore wypłycenie a idąc w górę bardzo zacienione wąskie koryto i niemal całe dno zasypane liśćmi, pielęgnic jak na lekarstwo i znowu tylko sieboldi
Jednak nie poddajemy się, zawrotka na asfalt i do kolejnego zjazdu na szuter i do jego "końca" gdzie zatrzymała nas kolejna rzeka a przeprawić się przez nią mogły jedynie większe pojazdy więc pozostało nam zaparkować na brzegu i zrewidować miejscówkę.
Odcinek niepozorny z kilkoma zabudowaniami w tle ale jak już prędzej zaobserwowaliśmy na Rio Coronado tak mała ingerencja tubylców jest czasami pomocna dla nas - na łatwo dostępnym, płaskim odcinku spiętrzają wodę budując niewielkie progi z kamieni, głównie na potrzeby prania i kąpieli Takie rozwiązania mają zarówno wady jak i zalety, woda spowalnia, gromadzą się osady - to pasuje rybom, jednak psuje wizualne wrażenia, bo woda zwyczajnie jest mniej przejrzysta w takich miejscach
Ponieważ nie mieliśmy jakiegoś specjalnego celu a chcieliśmy po prostu trafić na inny gatunek niż dotychczas to ta miejscówka okazała się strzałem w dziesiątkę - A. sajica i C. altifrons zdecydowanie spełniły nasze oczekiwania. Decyzja - zostajemy
Oczywiście jak w większości rzek w tym rejonie obecne były również T. sieboldi, w tym jednak miejscu w mniejszej ilości.
Najliczniejsze były C. altifrons, dosyć młode osobniki przeszukujące dno. Wyróżniały się jednak od dotychczas obserwowanych pielęgnic - pływały w małych, zgranych ławicach po kilkanaście osobników, przewracały liście i jak typowe ziemki rozgrzebywały podłoże.
Dla mnie niecodziennym widokiem okazała się młoda para sajica (3 minuta filmu) była tak czarna, że aż fioletowa tak - niebywałe ubarwienie, które jest bardzo spektakularne w oświetleniu słonecznym i nigdy wcześniej nie obserwowałem takich kolorów u tych pielęgnic, niestety nie widać efektu na filmie.
Miłego oglądania
Z tej perspektywy wyglądałem puszyście iście.
[b]1300 l - SA