• Witamy na forum akwarystycznym,
  • poświęconym wyłącznie najpiękniejszym
  • i najciekawszym rybom jakimi są pielęgnice.
  • Tylko tu porozmawiasz o pielęgnicach
  • z każdego zakątka świata,
  • znajdziesz ciekawe informacje,
  • uzyskasz pomoc ekspertów
  • i prawdziwych pasjonatów.
  • Pokaż swoje akwaria
  • i trzymane w nich pielęgnice.
  • Dziel się własnymi doświadczeniami.
Witaj! Logowanie Rejestracja


Title: Kostaryka 2020 - 4 gringo i ubaw po pachy

#56
Na szczęście to był tylko jeden taki dzień który już nigdy więcej się nie powtórzył. Po tym dniu nadeszła zajebista niedziela.

W ten dzień postanowiliśmy się rozdzielić na dwie dwuosobowe grupy. I tak pierwsza grupa dwóch Geriatryków miała zaklepane wypłynięcie na jezioro Arenal celem połowy jakieś tam pielęgnicy ... aa chyba tu chodziło o  Parachromis dovii. Panowie pół nocy nie spali z podniecenia i latali co chwilę do kibla opróżniając jelita w obawie przed długim czasem którym ich czekał do spędzenia na łódce. Oni wstali szybciej zjedli i pojechali. Pewnie któryś z nich opisze co sie tam działo ... jak to jednak sie posikali , spalili itp Wink

Natomiast młodsza i reprezentatywna grupa , czyli Ja i Kobuz mieliśmy w tym dniu plan aby połazić po La Fortuna i pozwiedzać miejscowość a także odwiedzić mały rezerwat przyrody Bogarin Wildlife Trail gdzie czekały na nas żaby , leniwce oraz masa ptaków. 
Po śniadaniu udaliśmy się w strone centrum miasta. W ten dzień na dworze panował prawdziwy upał i już koło godziny 8.00 rano byłem naprawdę mocno spocony jak bedzie widać za chwile na załączonym obrazku. Idąc ulicami pustego w niedziele rano miasta natrafiliśmy na urocza kawiarenkę gdzie delektowaliśmy się pyszna Kostarykańską kawą i Kobuz chyba nawet coś wsunął słodkiego. Kawa kosztowała 6zł Smile

Nastepnie udaliśmy sie w dalsza drogę i mielismy do przejścia jeszcze jakieś 3km. Po drodze natrafiliśmy na bardzo kolorowy skwerek z fontanna kościołem i miejscowymi pijaczkami. W ten dzień w tym miejscu miał sie odbyć jakiś festyn i policja rostawiała namioty pod kościołem.
     
Po około godzince spokojnego spacerku doszliśmy do rezerwatu. Po uiszczeniu opłaty w wysokości 10$ wyciągneliśmy aparaty oraz kamerę i udaliśmy się w głąb lasu. Na początku musieliśmy trochę przycisnąc kroku bo za nami niestety ustawiła sie strasznie hałasująca wycieczka ze średnia wieku +60. Ale po około 100 metrach juz ich nie było słychać i zaczeliśmy sie delektować florą i fauną. 
Na początku przywitał nas ptak kurowany jakis który był wyjątkowo oswojony i dał sobie bez problemu zrobić sesję zdjęciową.
     
W koło było słychać bardzo głosne kumkanie żab. Po dźwięku jaki wydawały każdy by pomyslał że to muza być spore płazy i nie będzie problemu z ich zobaczeniem. Otóż na początku za cholere nie mogliśmy ich dojrzeć. W końcu po chwili zauważyem Ja czy Kobuz pierwszego osobnika który nie miał więcej jak 3cm i z 20g Smile
   
  Kiedy juz zobaczylismy pierwsza sztukę następne były kwestia czasu by spokojnie oddać się robieniu zdjęć oraz kręceniu filmów. 
W międzyczasie przysiedliśmy sobie na małej łączce by w tle podziwiać wulkan Arenal  oraz przepiekne otaczające nas kwiaty.
     
Sporadycznie spotykaliśmy jakiś turystów. Niektórzy chodząc nie widzieli ani jednego drzewołaza i kobuz musiał im pokazać na zdjęciu czego mają wypatrywać. Był też mały epizod z kolibrami które licznie odwiedzały kilka mocno oblepionych kwiatami drzew.
   
 Niestety tym gnojkom zrobić zdjęcie jest niezwykle trudno ale coś tam sie chyba kobuzowi siadło. Był tutaj tez wspaniały leniwiec którego spokojnie poobserwowaliśmy przez lornetkę. Mijaliśmy liczne brygady mrówek żniwiarek które skrzetnie przenosiły liście do gniazda. 
Spotkaliśmy także jakieś patki z rodziny sępowatych które w ogóle sie ludzi nie bały. 
   
Pod koniec trasy przed recepcją zaczepiła mnie piekna i sympatyczna pani z obsługi i zaprowadziła mnie na tyły budynku recepcji by pokazać oczko wodne w którym pływały Parachromis dovii, Tomocichla tuba, a nawet tilapie. Oczywiście zanurzyliśmy tam kamerki ale filmy w lekko mętnej wodzie nie wyszły jakies imponujące.
Po opuszczeniu parku mój towarzysz umierał z głodu i za chwilę siedzieliśmy już w jedenj z restauracji. Miejsce było o tyle bardziej urokliwe że w tym czasie stołowało sie tu stado młodych , pieknych i zgrabnych miejscowych dziewcząt co niezwykle utrudniło Kobuzowi skupienie się na menu i wybranie czegoś do jedzenia. Po chwili ogarnięcia wybrał jednak tako z krewetkami a ja skusiłem sie na hamburgera no i oczywiście pifko. 
   

   
Po obiadku kontynuowaliśmy marsz po mieście gdzie spotkaliśmy kolegów Wędkarzy zajadających się pizzą. Chłopaki wygladali jak mocno przyrumienione frytki a i z połowów nie byli chyba za bardzo zadowoleni (ale o tym napiszą) Po krótkiej rozmowie oni udali się do naszej noclegowni a my poszliśmy dalej.
Na obrzeżach miasta znaleźlśmy przytulna restaurację gdzie zatrzymaliśmy sie na prawie dwie godzinki i raczyliśmy się WiFi i kilkoma browarkami. 
Po uzupełnieniu płynów idąc spotkaliśmy przepiękną oswojoną Amazonkę której właściciel bez problemu dał nam ją na ręce potrzymać.
   
Bedąc juz za miastem i idąc doga spotkaliśmy kilka Tukanów oraz drapieżnika Karakarę. Natrafiliśmy na plantacje kawy która z racji że już było grubo po 17-ej była już zamknięta. 

   
   

W sumie przeszliśmy w ten dzień grubo ponad dziesięć kilometrów ale naprawde było warto i to był jeden z najpieknięjszych moich dni spędzonych na Costa.
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
  


Wiadomości w tym wątku
RE: Kostaryka - 4 gringo i ubaw po pachy - przez filas - 21-03-2020, 15:08 PM
RE: Kostaryka - 4 gringo i ubaw po pachy - przez sbc - 21-03-2020, 15:34 PM
RE: Kostaryka - 4 gringo i ubaw po pachy - przez piotrK - 21-03-2020, 16:21 PM
RE: Kostaryka - 4 gringo i ubaw po pachy - przez tatakuby - 21-03-2020, 21:16 PM
RE: Kostaryka - 4 gringo i ubaw po pachy - przez Ruki - 22-03-2020, 01:42 AM
RE: Kostaryka - 4 gringo i ubaw po pachy - przez filas - 22-03-2020, 17:32 PM
RE: Kostaryka - 4 gringo i ubaw po pachy - przez piotrK - 22-03-2020, 17:37 PM
RE: Kostaryka - 4 gringo i ubaw po pachy - przez filas - 23-03-2020, 20:30 PM
RE: Kostaryka - 4 gringo i ubaw po pachy - przez piotrK - 24-03-2020, 11:38 AM
RE: Kostaryka 2020 - 4 gringo i ubaw po pachy - przez tatakuby - 09-04-2020, 15:46 PM

Skocz do:


Browsing: 3 gości