30-05-2019, 21:33 PM
Witam, w lutym założyłem nowy zbiornik, celem miał być biotop Amazonii, a konkretnie ziemiojady winemilleri plus jakieś ryby z ich otoczenia. Na początek kupiłem 2 sztuki wielkości ok 5cm, zakup w sklepie Płaszczka. Ryby zdrowe i przez pierwsze kilka tygodni nie było problemu. Jazda zaczęła się jak większy z nich zaczął gonić tę mniejszą. Po ok 3 tyg. było po rybie. Duży został sam."Za małe stado", pomyślałem i żeby rozładować agresję dokupiłem mu 3 sztuki.Po 3 tygodniach duży załatwił kolejną z nich a pozostałe 2 goni co kilka dni.
Specjalnie wybierałem ten gatunek, bo po pierwsze bardzo mi się podoba, ale ma opinię łagodnej ryby. Niestety u mnie ten osobnik dostał już nawet ksywę "Kiler".
Jest to na pewno winemilleri, więc różnice gatunkowe odpadają. Żarcia dostaja dużo i różnego rodzaju więc walka o pożywienie też nie ma tu sensu.
Mam ktoś jakiś pomysł lub podobne doświadczenia?
Szczerze mówiąc nie chcę mieć seryjnego mordercy w moim zbiorniku i najchętniej to przekazałbym agresora za połowę ceny zainteresowanej osobie. Może w towarzystwie większych kolegów weźmie na wstrzymanie i nie będzie tak szalał...
Specjalnie wybierałem ten gatunek, bo po pierwsze bardzo mi się podoba, ale ma opinię łagodnej ryby. Niestety u mnie ten osobnik dostał już nawet ksywę "Kiler".
Jest to na pewno winemilleri, więc różnice gatunkowe odpadają. Żarcia dostaja dużo i różnego rodzaju więc walka o pożywienie też nie ma tu sensu.
Mam ktoś jakiś pomysł lub podobne doświadczenia?
Szczerze mówiąc nie chcę mieć seryjnego mordercy w moim zbiorniku i najchętniej to przekazałbym agresora za połowę ceny zainteresowanej osobie. Może w towarzystwie większych kolegów weźmie na wstrzymanie i nie będzie tak szalał...