Wywołany do tablicy przez karkonosza...
Z ryb które hodowałem w swoich 576 l słonawej wody - odcinek 2
Gobioides broussonnetti - babka smocza (hgw czy to oficjalna polska nazwa tej ryby.
Babeczka niniejsza to przeurocza ryba Kupując należy zwrócić uwagę, żeby nie była kompletnie wychudzona, miewają one bowiem problem z pobieraniem pokarmu w sklepowych akwariach. Moja była całkiem dobrze odżywiona.
Potrzeby ma ona niewielkie, trzeba jej jednak poświęcić sporo uwagi, zwłaszcza podczas karmienia. Akwarium wielkości powiedzmy 120x50 spokojnie jej wystarczy. Do hodowli potrzebna jest spora warstwa naturalnego piachu (nie żadne gresy ani inne łamane kruszywa). To co widać na niektórych filmach na YT to znęcanie się nad tym zwierzakiem (cienka warstwa grubego żwiru). Moja ryła w piachu aż się kurzyło. Wybierała sobie jeden kamień i kopała pod nim mieszkanie, z którego wyłaziła tylko do żarcia. Ale cały czas coś tam pod kamieniem cudowała, bo raz wyjście było z jednej strony, raz z innej Jak się coś obsunęło to kopała od nowa.
Karmić ją trzeba było z ręki lub pincety pod samo ujście nory. Inaczej w słonawym zbiorniku nie miała by szans na zjedzenie czegokolwiek, gdyż monosy nie znały umiaru w jedzeniu, także z dna. Szamała wszystkie mrożonki, najchętniej ochotkę, ale z tym jak wiadomo nie należy przesadzać. Podobno potrzebują dodatku karmy roślinnej (w naturze skrobią glony z kamieni czy korzeni, u mojej tego nie widziałem), jak dawałem spirulinę to coś tam wciągnęła, ale bez entuzjazmu. Ewentualnie w okolicy kryjówki można zakopać płytko jakieś robale, babeczka znajdzie szamę a nikt jej nie pozbawi obiadu
Dziwne zachowanie przejawiała czasami (dosłownie ze 3 razy podczas pobytu u mnie). Wypływała wtedy pod wieczór z kryjówki i pływała jak szalona od jednego końca baniaka do drugiego, często pod samą powierzchnią. Chwilami odpoczywała jak rasowy "glonojad" przyczepiona do szyb w narożniku akwarium (jak mnie oświecił Drago - tutaj jego opis tej ryby płetwy piersiowe ma tak ukształtowane, że nimi "przysysa" się do kamieni). Była w stanie tak pływać kilka godzin, po czym wracała do mieszkania i na następny dzień ryła sobie jakby nigdy nic. Próbowałem to skorelować z fazami księżyca, ale to chyba nie to raczej podmiany niektóre miały na to wpływ.
Ogólnie akwarium trzeba przykryć, ja miałem odkryte i podczas jednego (ostatniego w jej życiu) takiego tańca, ryba wylądowała na podłodze, gdzie kot skrócił ją o głowę (dosłownie, reszty nie ruszył). Tak na marginesie, to jak sierściuch olewał akwarium i to co w nim pływało, to te szaleńcze wywijańce strasznie go podniecały i latał ze smoczkiem od jednej do drugiej strony później jeszcze tylko skrzypłocz wywołał w kocie równie wielką podnietę
Polecam tego gada (wygląda trochę jak gad każdemu ze słonawym zbiornikiem. Naprawdę pocieszna bestia.
Z ryb które hodowałem w swoich 576 l słonawej wody - odcinek 2
Gobioides broussonnetti - babka smocza (hgw czy to oficjalna polska nazwa tej ryby.
Babeczka niniejsza to przeurocza ryba Kupując należy zwrócić uwagę, żeby nie była kompletnie wychudzona, miewają one bowiem problem z pobieraniem pokarmu w sklepowych akwariach. Moja była całkiem dobrze odżywiona.
Potrzeby ma ona niewielkie, trzeba jej jednak poświęcić sporo uwagi, zwłaszcza podczas karmienia. Akwarium wielkości powiedzmy 120x50 spokojnie jej wystarczy. Do hodowli potrzebna jest spora warstwa naturalnego piachu (nie żadne gresy ani inne łamane kruszywa). To co widać na niektórych filmach na YT to znęcanie się nad tym zwierzakiem (cienka warstwa grubego żwiru). Moja ryła w piachu aż się kurzyło. Wybierała sobie jeden kamień i kopała pod nim mieszkanie, z którego wyłaziła tylko do żarcia. Ale cały czas coś tam pod kamieniem cudowała, bo raz wyjście było z jednej strony, raz z innej Jak się coś obsunęło to kopała od nowa.
Karmić ją trzeba było z ręki lub pincety pod samo ujście nory. Inaczej w słonawym zbiorniku nie miała by szans na zjedzenie czegokolwiek, gdyż monosy nie znały umiaru w jedzeniu, także z dna. Szamała wszystkie mrożonki, najchętniej ochotkę, ale z tym jak wiadomo nie należy przesadzać. Podobno potrzebują dodatku karmy roślinnej (w naturze skrobią glony z kamieni czy korzeni, u mojej tego nie widziałem), jak dawałem spirulinę to coś tam wciągnęła, ale bez entuzjazmu. Ewentualnie w okolicy kryjówki można zakopać płytko jakieś robale, babeczka znajdzie szamę a nikt jej nie pozbawi obiadu
Dziwne zachowanie przejawiała czasami (dosłownie ze 3 razy podczas pobytu u mnie). Wypływała wtedy pod wieczór z kryjówki i pływała jak szalona od jednego końca baniaka do drugiego, często pod samą powierzchnią. Chwilami odpoczywała jak rasowy "glonojad" przyczepiona do szyb w narożniku akwarium (jak mnie oświecił Drago - tutaj jego opis tej ryby płetwy piersiowe ma tak ukształtowane, że nimi "przysysa" się do kamieni). Była w stanie tak pływać kilka godzin, po czym wracała do mieszkania i na następny dzień ryła sobie jakby nigdy nic. Próbowałem to skorelować z fazami księżyca, ale to chyba nie to raczej podmiany niektóre miały na to wpływ.
Ogólnie akwarium trzeba przykryć, ja miałem odkryte i podczas jednego (ostatniego w jej życiu) takiego tańca, ryba wylądowała na podłodze, gdzie kot skrócił ją o głowę (dosłownie, reszty nie ruszył). Tak na marginesie, to jak sierściuch olewał akwarium i to co w nim pływało, to te szaleńcze wywijańce strasznie go podniecały i latał ze smoczkiem od jednej do drugiej strony później jeszcze tylko skrzypłocz wywołał w kocie równie wielką podnietę
Polecam tego gada (wygląda trochę jak gad każdemu ze słonawym zbiornikiem. Naprawdę pocieszna bestia.