07-05-2013, 12:16 PM
Może zatem kupię 4 sztuki zamiast 2, może akurat trafię na 3 samce i 1 samiczkę, ale samce są ogromne, mój miał 20 cm spokojnie, nie będzie im za ciasno, samej wody jest przecież raptem około 650 l.
Wiem, też z autopsji z tymi skalarami, jakieś 20 lat temu jak zaczynałam przygodę z rybkami to miałam dwa skalary, byłam wtedy dośc młoda i kompletnie niedoświadczona i cieszyłam się widząc, że się całują, ale szybko zrozumiałam, że te pocałunki do namiętnych nie należą, jak faktycznie skalarów jest więcej to jest lepiej, ale muszę przyznać, że sposób rozumowania skośnopręgich wydaje mi się bardziej złożony niż skalarów, teraz gdy skalarów jest 9 faktycznie tylko się przepychają, są 4 pary i jeden wolny strzelec, ale skalary też zmieniają partnerów, tylko 2 pary u mnie się nie zdradzają
A co do obserwacji moich skośnych, to kogucik wcale nie atakuje jędzowatej przez pleksi, nadal trzyma się na dystans, choć widzi, że tamta nie może wypłynąć, a jędzowata wiele by dała, żeby się wydostać, cały czas kombinuje, nawet kilka razy myślałam, że uda się jej przeskoczyć, za to bocje znalazły szczelinę, ja nie wiem jak one się przepchały, ale dziś rano wszystkie urzędowały w tej mniejszej części, skośna też próbowała tą szczeliną, ale całe szczęście jest za duża
Wiem, też z autopsji z tymi skalarami, jakieś 20 lat temu jak zaczynałam przygodę z rybkami to miałam dwa skalary, byłam wtedy dośc młoda i kompletnie niedoświadczona i cieszyłam się widząc, że się całują, ale szybko zrozumiałam, że te pocałunki do namiętnych nie należą, jak faktycznie skalarów jest więcej to jest lepiej, ale muszę przyznać, że sposób rozumowania skośnopręgich wydaje mi się bardziej złożony niż skalarów, teraz gdy skalarów jest 9 faktycznie tylko się przepychają, są 4 pary i jeden wolny strzelec, ale skalary też zmieniają partnerów, tylko 2 pary u mnie się nie zdradzają
A co do obserwacji moich skośnych, to kogucik wcale nie atakuje jędzowatej przez pleksi, nadal trzyma się na dystans, choć widzi, że tamta nie może wypłynąć, a jędzowata wiele by dała, żeby się wydostać, cały czas kombinuje, nawet kilka razy myślałam, że uda się jej przeskoczyć, za to bocje znalazły szczelinę, ja nie wiem jak one się przepchały, ale dziś rano wszystkie urzędowały w tej mniejszej części, skośna też próbowała tą szczeliną, ale całe szczęście jest za duża