13-03-2022, 23:08 PM
To znowu ja z moimi sajica.
Ryby mnie wkurzyły do reszty, bo chlapanie nie ustawało. Błyszczyki w całości, bez obrażeń. Ale urazów zaczęły doznawać meble. Początkowo ryby chlapały przez szpary między szybkami nakrywkowymi, więc powklejałem uszczelki do okien w miejsca, którędy była rozchlapywana woda na regał, podłogę i meble obok. Niestety to pomogło na parę dni i jak już myślałem, że zmiana rozpraszaczy będzie konieczna, to okazało się, że uszczelnienia przestały zdawać egzamin. Gonitwy zwiększyły częstotliwość, uszczelki zaczęły kapilarą ciągnąć wodę i zalewać regał. Odłowiłem błyszczyki do drugiego akwarium, gdzie niemalże od razu zbiły się w stadko z prystelkami i jak na razie nadal pływają razem. Na razie nic do sajica nie dokładam dla świętego spokoju.
Natomiast przechodząc do sajica - od razu poczuły luz. Młode zostały puszczone niemalże po całym akwarium. Czasem są zaganiane przez rodziców w któryś rejon, ale bez szczególnego przykładania się. Ciężko mi powiedzieć, jaki to będzie miało efekt w liczebności młodych, bo ich rozproszenie nie sprzyja nawet zgrubnemu "liczeniu" na oko, ale przypuszczam, że sum może mieć nawet łatwiej wyłapać narybek, gdy ten zwiedza raczej luzem całe akwarium, a uwaga rodziców jest rozproszona. Na razie też nie wykazują zwiększonej płochliwości, z czego jestem zadowolony, bo tego się obawiałem.
Ryby mnie wkurzyły do reszty, bo chlapanie nie ustawało. Błyszczyki w całości, bez obrażeń. Ale urazów zaczęły doznawać meble. Początkowo ryby chlapały przez szpary między szybkami nakrywkowymi, więc powklejałem uszczelki do okien w miejsca, którędy była rozchlapywana woda na regał, podłogę i meble obok. Niestety to pomogło na parę dni i jak już myślałem, że zmiana rozpraszaczy będzie konieczna, to okazało się, że uszczelnienia przestały zdawać egzamin. Gonitwy zwiększyły częstotliwość, uszczelki zaczęły kapilarą ciągnąć wodę i zalewać regał. Odłowiłem błyszczyki do drugiego akwarium, gdzie niemalże od razu zbiły się w stadko z prystelkami i jak na razie nadal pływają razem. Na razie nic do sajica nie dokładam dla świętego spokoju.
Natomiast przechodząc do sajica - od razu poczuły luz. Młode zostały puszczone niemalże po całym akwarium. Czasem są zaganiane przez rodziców w któryś rejon, ale bez szczególnego przykładania się. Ciężko mi powiedzieć, jaki to będzie miało efekt w liczebności młodych, bo ich rozproszenie nie sprzyja nawet zgrubnemu "liczeniu" na oko, ale przypuszczam, że sum może mieć nawet łatwiej wyłapać narybek, gdy ten zwiedza raczej luzem całe akwarium, a uwaga rodziców jest rozproszona. Na razie też nie wykazują zwiększonej płochliwości, z czego jestem zadowolony, bo tego się obawiałem.