[darianus]

Cześć.
Pozwolę podzielić się opinią, bo rozważałem nie raz drewniane regały na większe akwaria.  Zawsze się bałem i słyszałem, że to nie wytrzyma. Na akwaria długości 80 cm od dawna drewniane regały stawiam.
Ostatnim mój regał skręciłem na dwa akwaria 150x50x50 dół i 150x50x40 góra. Mocno obciążone, piaskiem i kamieniami.
Do skręcenia wykorzystałem belki o przekroju 70x100 mm i dolne łączenie 50x50 mm, wszystko podkręcałem śrubami 8mm.
Koszt nie całe 200 zł. Nie pamiętam ile kosztowały śruby, drewno 136zł.
Dla mnie to super opcja, przycinam sam, sam skręcam. Nie musze szukać po „znajomosci” , żeby było taniej. Jeśli kiedyś nie bede potrzebował regału to rozkręce.

Podobny stelaż do tego z pierwszego zdjęcia, tylko z sześcioma nogami skręciłem z belek o przekroju 40x60 mm. Z trzech stron przykręciłam płytę bo chciałem kolejne akwarium w mieszkaniu, w widocznym miejscu. Szafka /stojak także na standardowe 375l. Podobna historia, oprócz płyt, resztę sam docięłem i poskręcałem. Tutaj najdoższa była płyta. Koszt szafki jakieś 250zł.

Uważam, że nie ma co się bać drewna, znam ludzi którzy większe akwaria stawiają na drewnie.

Widzę tu bardzo dużo skrajnych opinii na temat regałów co do kosztów i oceny wytrzymałości. Pewnie jest tak, że jak się użyję zwykłych kantówek z tartaku, to wychodzi tanio. Gdy chcemy mieć wysokiej jakości drewno strugane, konstrukcyjne, to już tak tanio nie jest. Wg mnie bardzo ważna jest konstrukcja. Sposób skręcenia jak na zdjęciu Zimnej Zośki bardzo dobrze trzyma kantówki i zapobiega ugięciu.