24-09-2018, 21:51 PM
Żeby nie było, że zapomniałem o temacie... Już śpieszę z raportem, bo może kogoś interesuje jak reagują teraz ryby.
Ryby mam już od około 3 miesięcy. Postawiłem na cierpliwość i dołożenie korzenia.
No i opłaciło się. Winemilleri są w tej chwili o niebo śmielsze niż w momencie pisania wcześniejszych postów. Nie żeby oswoiły się od razu po dołożeniu korzenia. Co to to nie. Musiałem jeszcze trochę poczekać. Od jakichś 3-4 tygodni ryby pływają i jedzą w ciągu dnia, a wieczorem nawet podpłyną pod przednią szybę gdy podchodzę z jedzeniem. Oczywiście płoszą się jak zobaczą gwałtowny ruch, ale nie obijają się o szyby jak wcześniej, a spłoszą się i momentalnie się zatrzymują.
Także jest teraz optymalnie - nie są to dzikie dzikusy, ale też nie są to rybie pieski podpływające jak tylko zobaczą człowieka.
Śmiało mogę stwierdzić, że jestem teraz zadowolony. Myślę, że było warto czekać, bo cieszą oko.
Wysłane z mojego MI 5 przy użyciu Tapatalka
Ryby mam już od około 3 miesięcy. Postawiłem na cierpliwość i dołożenie korzenia.
No i opłaciło się. Winemilleri są w tej chwili o niebo śmielsze niż w momencie pisania wcześniejszych postów. Nie żeby oswoiły się od razu po dołożeniu korzenia. Co to to nie. Musiałem jeszcze trochę poczekać. Od jakichś 3-4 tygodni ryby pływają i jedzą w ciągu dnia, a wieczorem nawet podpłyną pod przednią szybę gdy podchodzę z jedzeniem. Oczywiście płoszą się jak zobaczą gwałtowny ruch, ale nie obijają się o szyby jak wcześniej, a spłoszą się i momentalnie się zatrzymują.
Także jest teraz optymalnie - nie są to dzikie dzikusy, ale też nie są to rybie pieski podpływające jak tylko zobaczą człowieka.
Śmiało mogę stwierdzić, że jestem teraz zadowolony. Myślę, że było warto czekać, bo cieszą oko.
Wysłane z mojego MI 5 przy użyciu Tapatalka