Używam puszki Nikona D90 (wcześniej D70s) – tego starocia, jak ktoś tu raczył określić to body
- uśmiechnąłem się jedynie z politowaniem i nie będę komentował, zwłaszcza tych hmmm... prawd objawionych przez: wykreśliłem!
nie będę zadrażniał..
Ale opiszę kilka innych prawd, kto siedzi w temacie fotografii – może się zgodzi, a może i nie?
1. To Wy fotografujecie, a nie aparat. - czyli wybieracie z głową, kadrujecie – zdjęcie powstaje w Waszej głowie zanim naciśniecie spust migawki.
2. „Byle jaka stałka” czyli obiektyw o stałej ogniskowej – będzie rysował lepiej niż średnio zaawansowany zoom. - wróćcie na stronę 12. i pooglądajcie zdjęcia wykonane przy pomocy stałek. - Rozdzielczość, bookeh – którego nigdy nie osiągniecie używając zwykłych kitowych zoomów lub zwykłych cyfrówek.
3, Światło zastane jest zawsze lepsze od lampy błyskowej – należy dążyć do tego, by przy robieniu zdjęć zapewnić sobie odpowiednią siłę tego światła. Ryb tym nie zabijecie, jeśli ustawicie nad akwarium dodatkową lampę, choćby biurkową, na godzinę lub dwie. Porównajcie to z błyskaniem co chwilę fleszem po ich biednych oczach. Do takiego traktowania nie są na pewno w naturze przyzwyczajone...
4. Na rynku są alternatywy do systemowych obiektywów (przeważnie tańsze): W pierwszym rzędzie Sigma - robi już obiektywy które nie odstają jakościowo od systemowych, oraz Tamron.
5. Zdjęcia makro (mikro) to nie tylko obiektywy makro przystosowane do tego celu. Znacznie tańsza alternatywa to:
- pierścienie pośredniczące, montowane pomiędzy obiektywem a body, z przenoszeniem elektroniki (np. pierścienie Kenko – jedne z lepszych) - lub tańsze bez przenoszenia.
- pierścienie odwrotnego mocowania – pozwalające odwrócić obiektyw i zamontować go „przodem do body”
I naprawdę – nic nie tracicie na jakości zdjęcia, a wręcz możecie uzyskać znacznie większe powiększenia niż standardowymi obiektywami makro. Tracicie automatykę obiektywu, ale i tak przy makro lepiej ostrzy się ręcznie...
6. Stabilizacja obrazu przy foceniu rybek to jakaś kpina w żywe oczy... Przy jakich czasach naświetlania robicie zdjęcia? 1/400, 1/100, 1/60? - przy ostatniej wartości można jeszcze pokusić się o zrobienie zdjęcia. Więc po co komu stabilizacja? - jej głównym zadaniem jest wydłużenie czasu naświetlenia tak aby zdjęcie wyszło nieporuszone - więc jeśli zejdziemy ze stabilizacją do 1/30 sek lub niżej i zrobimy zdjęcie – to ryby już tam nie będzie, albo się poruszy i rozmyje...
7. Im cięższy aparat – w granicach rozsądku, a w takich granicach produkowane są wszystkie amatorskie i zaawansowane modele, tym stabilniejszy w naszych dłoniach.
8. Żaden wizjer elektroniczny, choćby nie wiem jak cudowny – nie zastąpi wizjera optycznego, tyczy się to również trybu LV (Live View) na ekraniku.
9. Nowsze obiektywy to nie znaczy, że lepsze obiektywy! Stare konstrukcje (czasem 20- czy 30-letnie) do dzisiaj są niekiedy poszukiwane i pożądane przez znawców tematu, ponieważ są jedyne w swoim rodzaju i zapewniają jakość rzadko spotykaną w dzisiejszych konstrukcjach. Nie są używane przez amatorów tylko dlatego że nie mają stabilizacji lub AF...
10. Im więcej przycisków na korpusie tym lepiej dla osoby fotografującej. Niech was nie przeraża mnogość opcji, oswoicie się z nimi, a z czasem nie będziecie mogli bez nich żyć.
11. Płytka głębia ostrości na zdjęciu to nie wada zdjęcia! A częściej wielka zaleta!
Prawd jest więcej, ale tak naprawdę sprowokowała mnie do popełnienia tego postu osoba, która gorąco poleca tu zakup sprzętu, którego nie używa osobiście. Przepraszam za te słowa ale dla mnie to totalna paranoja...
Focę Nikonem, polubiłem go – to moja subiektywna opinia. Do rybek używam jedynie Nikkora 50mm f.1.4 D, czasem odwracam go pierścieniem odwrotnego mocowania (pierścienie pośredniczące bardziej przydatne są przy dłuższych ogniskowych obiektywu). To droższa stałka, ale równie dobrze mógłbym używać 2-krotnie tańszej alternatywy, byłoby równie ostro.
Aparat jest intuicyjny, wszystko co najważniejsze jest „wyciągnięte” na korpus, nie grzebię po menu, by wyszukać jakiegoś ustawienia. Mam lampę – nie używam. Mam zestaw innych obiektywów – do szerokiego kąta, przez zoomy do tele. – nie używam. - oczywiście nie używam do focenia rybek
Dla tych, co nie są pewni wyboru, ale idą w kierunku lustrzanki:
kupcie używane body ze średniej półki – ta najniższa nie pozwoli Wam rozwinąć skrzydeł, gdy poczujecie chemię... ta najwyższa jest droga, a i tak nie wykorzystacie w pełni tego co oferuje.
Przy kupnie używki najważniejsze wg mnie są: - ilość wykonanych zdjęć przez aparat – każda migawka ma swój fabrycznie gwarantowany przebieg – przeważnie jest to 150 tyś. A w sprzedaży przeważnie pojawiają się lustrzanki z przebiegiem ok. 10 tyś.... więc?
- Sprawność AF – jeśli macie taką możliwość weźcie aparat do ręki i kilka pierwszych zdjęć powie Wam wszystko. Czy aparat jeździ po całym zakresie nie mogąc złapać ostrości, czy też łapie ją w punkt.. - usłyszycie i zobaczycie to od razu.
Do tego dokupcie używaną lub nową stałkę – 50 lub w okolicach 70-80 mm – czyli tzw. portretówkę.
Do makro – pierścień odwrotnego mocowania – ale pamiętajcie, że w przypadku ryb będziecie mogli focić jedynie te rybki, które podpłyną blisko szyby.
I naprawdę macie zabawę na długie miesiące jak nie dłużej! Jeśli Was to wciągnie – wzbogacicie zestaw o kolejne obiektywy – ale trzeba pamiętać – body się wymienia – a obiektywy zostają, chyba, że przechodzimy na profesjonalne zestawy...
Przepraszam wszystkich, których znudziłem pewnymi oczywistościami...