Nie ma sprawy - format zbiornika wprawdzie trudny do fotografii (260 cm długości), ale szczęśliwie światła się jeszcze świecą; Obsada bogatsza o ponad 200 (a może i 300?) sztuk pokolenia F2 chowu własnego, 7 tygodni im właśnie stuknęło, zjedzą mnie z butami niedługo.
Pełna specyfikacja akwa: 260x65x60cm (ostatnia wysokość), filtracja na ok 100 litrowym sumpie, z całością techniki w tymże, oświetlenie na spotach 10W na ledach, 5 reflektorków, stąd zdjęcie szumi, ISO 6400 bezkarne nie jest..
Niezła szarańcza Udało Ci się ich tyle odchować w tym akwarium? Reszta stada nie chciała się najeść? Czy może odławiałeś maluchy, a teraz wylądowały z powrotem?
(20-04-2020, 04:04 AM)kszyszek napisał(a): Niezła szarańcza Udało Ci się ich tyle odchować w tym akwarium? Reszta stada nie chciała się najeść? Czy może odławiałeś maluchy, a teraz wylądowały z powrotem?
Pomimo nielicznej obsady (Nanaye 14 sztuk plus kilkadziesiąt kirysków panda (nie wiem dokładnie ile, rozmnażają się w ogólnym i populacja powoli rośnie) pary opiekujące się ikrą potrafiły dociągnąć do stadium larw i tyle. Ponieważ tliła się już pandemia koronawirusa (wiedziałem, że będę pracował z domu), oraz faktu że ostatniego dnia lutego jedna z par złożyła ikrę na roślinie - z ciekawości przeniosłem ziele ze złożem do 50 litrów. Do ok 3 tygodniach, ponieważ zaczęła się robić zupa rybna przedzieliłem główny zbiornik w proporcji 600/400, do mniejszej części wpuściłem maluchy z pojedynczymi kiryskami. Od kilku dni przegroda usunięta, stare są nieco zestresowane bezczelnością i ilością młodzieży, aktów kanibalizmu nie obserwowałem, wymagałby zresztą dużego samozaparcia ze strony dorosłych, bo maluchy rosną jak wściekłe.