Ha... Ja wczoraj właśnie o mało co nie trafiłem wiewióra na szosie, bo sobie postanowił pospacerować po asfalcie... Na szczęście w ostatniej chwili zwiał spod kół.
Kierujmy się jedynie sumieniem, nie róbmy niczego dla ludzkiej opinii.
Niechże o nas będzie i zła, bylebyśmy zasługiwali na dobrą.
Lissotriton helveticus, 6 młodzików. Pierwszy dzień u mnie a już wpierdzielają doniczkowca .
Co prawda oczami wyobraźni już widzę jak bardzo będę kląć na wyjmowanie wylęgu karaczana do skarmienia( bo oczywiście zapomniałem przenieść ootek w porę xD) ale i tak warto, bo są super . W porównaniu do waltli czy chińskich które tez posiadam, te są bardzo szybkie, jak już się "wcelują" w coś co jest potencjalnym żarłem to normalnie biegną do celu .
"Rzadkie pielęgnice odchowuje się dwa razy, pierwszy i ostatni"