Padła jedna z grzałek, a potrzebna była izolatka dla innych ryb... Sumatrzaki o ile kryły się strasznie w izolatce, to w akwarium najpierw się zaszyły gdzieś, a potem zaczęły zwiedzać zbiornik. Zaczęły od ogółu, a potem przeszły do głębszych zakamarków. Zdziwiło mnie to, myślałem że nie będą się w ogóle pokazywać. W każdym razie pływają a pionowe pasy pojawiają się sporadycznie.
Największy samiec obrał już taktykę znalezienia sobie pewnej partnerki. Chowa się w gąszczu, gdzie rozpościera płetwy i nabiera barw. Oczywiście z rezerwą właściwą wprowadzeniu nowych ryb.
Najodważniejszą z ryb okazuje się być chyba jedna samiczka(?). Jako jedyna wykonała rundę popisową przed przednią szybą. Mniejszy z pewnych samców natomiast wydaje się być najlepiej przystosowującym się do danych warunków. Kiedy przestraszony dominant chował się w liściach, mniejszy zdążył zaskarbić sobie względy trzech samiczek(?) i towarzyszą mu gdzie je tylko poprowadzi.
Zauważyłem też znacznie wzmożoną aktywność pinokio. Pływają przeganiając się z najlepszych miejscówek w zbiorniku.
Podobnie heleny. Urządziły dziś naprawdę masowy mord świdrów.
Nie wiem czy ma to coś wspólnego z fazami księżyca czy innym ustrojstwem.
<<dojdą filmy jak się załadują>>