od lutego sporo się zmieniło
oddałem moje gachua do większego baniaku u kolego z łódzkiego forum, sam za to sprowadziłem sobie Channa gachua sp. Inle Lake
maluchów było 15 na początku, dwa zniknęły, dwa musiałem odłowić, bo były maltretowane i nie udało mi się ich odratować (nie chciały pobierać pokarmu), dwie sztuki trafiły do wojtkar, a jedna najmniejsza do kolegi, który chciał zacząć przygodę z Channami (teraz ma ulubieńca
)
więc jak dobrze liczymy zostało 8 sztuk, po tym jak dobrała mi się para 6 sztuk zawitało do osobnego zbiornika, potem z tych sześciu dobrała się kolejna para i kolejna i dwie ostatnie sztuki były co najmniej podejrzane o sparowanie, na szczęście w Drozdowie pozostałe pary i nie pary znalazły nowych właścicieli
ferajna jeszcze razem:
tak wyglądał baniak przejściowy:
tu już para z inkubującym tatusiem:
i trochę fotek
aditional (2).JPG (Rozmiar: 133.45 KB / Pobrań: 243)
aditional (7).JPG (Rozmiar: 140.06 KB / Pobrań: 239)
aditional (13).JPG (Rozmiar: 131.15 KB / Pobrań: 236)
front (4).JPG (Rozmiar: 140.44 KB / Pobrań: 235)
i filmik z narybkiem w pierwszym gnieździe na wysokości
Twardym trzeba być dla siebie, nie dla ludzi...