dziś kolejny dzień urlopu, więc od rana (godzina 13 z groszami, uroki urlopu) wziąłem się za wymianę podłoża
przydało się 80l akwa z komórki, gdzie mogłem zlać wodę, wpuścić ryby i wrzucić rośliny
glusie niestety zmieniają właściciela, mam kolegę z 240l gdzie trzyma tylko glusie, masa drzewa, grot itp, będzie im dobrze
czyli aktualna obsada to:
-Channa gachua para
-Pomacea sp. 4 szt. (niebieska + żółte)
-Świderki sztuk około 30, które dało się wybrać z poprzedniego podłoża
-Helenka
-Zatoczki sztuk 2
podłoże aktualne to substrat od Pana Mariana Wojtaszka, swoją drogą poczytałem trochę o nim i ma dużo wspólnego z ziemią, więc mam LT
generalnie zawiera sporo różnego typu elementów gleby, czegoś ala glina i pisaku, wali pleśnią jak ziemia z lasu, zachowuje się jak ziemia pod wodą, więc myślę, że może być z nią porównywana, zobaczymy jak lotos i crypcie się będą zachowywać
i wiem jakie zęby mają Channy, jak papier ścierny, cała dolna szczęka jest nimi najeżona, jak u rekina, musiałem wyplątywać z nich siatkę, Nieśmiałka ma czym kąsać
skończyłem przed 21, chyba najdłużej zajęło przesiewanie podłoża za ślimakami, selekcja pistii i płukanie piasku
jest jeszcze lekka mgiełka, ale macie małe co nie co:
Twardym trzeba być dla siebie, nie dla ludzi...